Grzegorz Braun: Liczę na to, że nikt nie przeszkodzi rzeszowianom dokonać dobrego wyboru 9 maja

Dziś Konfederacja zapowiedziała oficjalne zarejestrowanie kandydata na urząd prezydenta Rzeszowa.

- Szanowni państwo, dobra wiadomość. Poinformowali mnie moi współpracownicy, że osiągnęliśmy poziom bezpieczeństwa w zbiórce podpisów wymaganych przez prawo do rejestracji kandydatury w wyborach prezydenckich w Rzeszowie - tak Grzegorz Braun rozpoczął dzisiejszą konferencję prasową w pobliżu ratusza. - Nie zwlekając zatem dopełnimy formalności. Dopełni ich Tomasz Buczek, pełnomocnik Komitetu Wyborczego Wyborców Grzegorz Braun Konfederacja.

Jednocześnie prosił, by zbiórka podpisów nie ustawała i trwała aż do chwili, gdy pełnomocnik otrzyma dokument, który potwierdzi rejestrację jego kandydatury przez komisarza wyborczego. Na wypadek, gdyby część podpisów uznano np. za nieważne, nieczytelne. Lepiej mieć nadmiar, niż brak.

- Korzystam też z okazji, żeby po raz kolejny wyzwać moich kontrkandydatów na pojedynek. Werbalny, rzecz jasna. Proszę, debatujmy, dyskutujmy. Prezentujmy programy - nawoływał. - Mój komitet z moim udziałem dokonał bardzo szerokiej i otwartej prezentacji ramowego programu wyborczego i czas najwyższy, żebyśmy debatowali, żebyśmy nie chowali się po kątach, nie zasłaniali się gadżetami i jakimiś skromnymi eventami wyborczymi. Debatujmy. To jest sól każdej kampanii wyborczej. Spotkajmy się na terenie i na warunkach uzgodnionych przez pełnomocników, sztaby, rzeczników komitetów. A mam nadzieję, że media rzeszowskie podchwycą tę ideę.

Tu przy okazji znów dostało się niektórym mediom.

- Mam nadzieję, że media zwane niestety gołosłownie publicznymi wreszcie zaczną pełnić swoją rolę i stworzą płaszczyznę, forum do publicznej prezentacji programów i konfrontacji kandydatów. By wyborcy dokonali wyboru nie pod wpływem chwilowej emocji, ale na podstawie realnego rozeznania sytuacji.

Grzegorz Braun: Poprzednia epoka sama ogłosiła swój koniec w Rzeszowie

Odniósł się do tego, w jakim kierunku chciałby poprowadzić miasto.

- Nic nie trwa wiecznie, chociaż chciałoby się czasami, żeby piękne chwile trwały. No ale dotychczasowe zasady organizujące życie tego miasta w jakiejś mierze wyczerpały się, skoro mój poprzednik na tym urzędzie ogłosił swoją abdykację, złożył ten urząd i jak rozumiem nie będzie już ubiegał się o istotne funkcje w życiu publicznym - mówił. - Poprzednia epoka sama ogłosiła swój koniec w Rzeszowie. Rzeszowianie stoją wobec zasadniczego wyboru. Czy mają tutaj powierzyć sprawy publiczne, oddać władzę ludziom, którzy - wszystko na to wskazuje, każdy na swój sposób - będą chcieli konserwować status quo, będą chcieli zadbać o to, żeby było tak jak było. Z uwzględnieniem różnic pomiędzy stronnictwami, środowiskami, partiami czy sitwami, ale z akcentem na to, żeby było tak jak dotąd. Czy też, rzeszowianie wybiorą nowe otwarcie, nowe inspiracje, nowe wizje, a do czego potrzebny jest nowy impuls. Potrzebna jest zachęta, żeby przyszłość Rzeszowa widzieć nie na miarę dotychczasowych, partykularnych interesów, ale na miarę potrzeb mieszkańców miasta i na miarę wielkości Rzeczypospolitej, która dziś wiele pozostawia do życzenia. I w Rzeszowie i tam w Warszawie polscy patrioci nie mogą wpadać w entuzjazm. ale przecież żyją ciągle nadzieją na to, że Rzeczpospolita wróci do swojej najlepszej formy dziejowej. I rzecz w tym, by to właśnie Rzeszów był liderem tej prawdziwie dobrej zmiany.

Jak zaznaczył tym impulsem ma być jego prezydentura.

Jak Grzegorz Braun ocenia swoje szanse w wyborach na prezydenta Rzeszowa?

- Skromność nie pozwala mi dziś szerzej rekomendować zalet naszego programu. ale proszę zauważyć, kto tutaj nadaje ton, kto wyprzedza o rok, jeśli nie więcej cała konkurencję, która - bardzo mnie to cieszy - starannie zapoznaje się z naszym programem, jakoś tam stara się do niego odnosić.