Grzegorz Braun o przesunięciu terminu wyborów w Rzeszowie: "Proszę nie kombinować, nie kręcić, nie popełniać kolejnych szachrajstw…"

Decyzją Premiera RP przedterminowe wybory lokalne w Rzeszowie mają odbyć się 9 maja br. Poseł Braun powołał się na doniesienia prasowe, które sugerują, że termin ten może być – również decyzją władz państwa – przesunięty lub proces wyborczy w ogóle „zamrożony”, choćby pod pretekstem obostrzeń przeciwepidemicznych.

Podczas piątkowej konferencji prasowej na rzeszowskim Rynku wezwał władze krajowe, by „nie kombinowały i nie utrudniały Rzeszowianom wyboru”.

- Większość naszych wyborców nie jest w stanie zrozumieć niuansów, które wykorzystuje władza do tego, by prowadzić nieczystą grę, także na poziomie procedury demokratycznej

– uzasadniał swój apel.

I podał przykład takiej praktyki: odwlekanie decyzji o terminie wyborów oznaczało zmniejszenie czasu, jaki mają komitety wyborcze na rejestrację, zebranie podpisów poparcie oraz zgłoszenie kandydatów. A i w tym elemencie gry wyborczej dopatrzył się nieuczciwości niektórych swoich konkurentów: rozpoczęli regularną kampanię przedwyborczą, nim zdołali zarejestrować swoje komitety wyborcze, co jest złamaniem reguł prawa wyborczego.

- Nas to nie dotyczy, ale nas to przejmuje. Skoro już gramy w taką grę demokratyczną, to chcemy, by wszyscy trzymali się zasad

– mówił, nadmieniając, że jego komitet wyborczy została zarejestrowany minionej środy.

Nie przystał na prośbę zgromadzonych na konferencji prasowej i nie zgodził się wskazać swoich kontrkandydatów, którzy złamali tę zasadę. Zdradził jedynie, że to osoby sprawujące funkcje publiczne, które wykorzystują do przedwyborczego promowania swojej kandydatury. Bo „niektórzy nie mogą się powstrzymać od tego, by nie kręcić”. Dlaczego, skoro powziął wiedzę o łamaniu zasad wyborczych, nie zainteresował tym zjawiskiem komisarza wyborczego?

- Donosicielstwo, to nie jest działanie, któremu chciałbym się poświęcić w tej kampanii. I nie chcę występować charakterze człowieka małostkowego, który skarży się z obawy o własny wynik wyborczy. Dajmy komisarzowi wyborczemu popracować. Jak już upora się z rejestracją kolejnych komitetów wyborczych, to może rozejrzy się po mieście i zauważy, co się tutaj święci

– uzasadniał.

Poseł Braun zapowiedział, że 27 marca oficjalnie, podczas konferencji, przedstawi swój program wyborczy. I wezwał kontrkandydatów do debaty o sprawach miasta. Pytanie ze strony przedstawiciela redakcji TVP Rzeszów stało się dla posła okazją do obszernych refleksji na temat tego nadawcy.

- Media reżimowe, media gadzinowe, zwane dla zmylenia przeciwnika publicznymi, nie zasługują na to, bym udzielał im ja lub ktokolwiek inny, wypowiedzi do montażu. Bo wypowiedzi do montażu służą im wyłącznie do tego, by w sposób bezczelny prowadzić swoją kampanię przemilczenia i przekłamania

– zgromił telewizję państwową.

I zapewnił, że dla TVP może się wypowiedzieć pod warunkiem jednak, że odbędzie się to w audycji „na żywo”.

ZOBACZ TAKŻE: Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji na prezydenta miasta Rzeszowa