Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Grzyb: Nie było czasu na oddech

mił
Grzegorz Grzyb był 4. na mecie 26. Rajdu Rzeszowskiego.
Grzegorz Grzyb był 4. na mecie 26. Rajdu Rzeszowskiego. Bartosz Frydrych
Bardzo gorąco przez kibiców na mecie 26. Rajdu Rzeszowskiego powitany został Grzegorz Grzyb. Trudno się temu dziwić. Pochodzi z Rzeszowa i dalej ma tu wielu kibiców.

Grzegorz Grzyb od tego sezonu jest stałym uczestnikiem Rajdowych Mistrzostw Europy, ale ten sezon traktuje jako rozpoznanie. W Rajdzie Rzeszowskim wymieniany był jednak w roli jednego z faworytów. Zawsze czuł się tu świetnie i potrafił być groźny dla najlepszych.

- Rok temu byłem trzeci i czułem niedosyt. Teraz taki wynik byłby świetną sprawą - mówił „Grzybek” jeszcze przed rajdem. Niewiele brakowało, a ten cel by osiągnął. Drugiego dnia jechał bowiem rewelacyjnie, ale straty do podium okazały się zbyt duże.

- Pierwszego dnia popełniliśmy dwa drobne błędy. Na dwóch odcinkach pojechaliśmy zbyt wolno, zbyt asekuracyjnie, a w takiej stawce nie wolno sobie pozwolić nawet na chwilę oddechu. Wszyscy jechali nawet nie na 100, a na 150 procent. W drugim dniu od początku do końca atakowaliśmy na maksa, ale zabrakło tych dwunastu sekund - mówił na mecie.

- Chciałbym pogratulować organizatorom wspaniałych odcinków specjalnych. Dla niektórych załóg okazały się zbyt trudne. Nie oczekujmy jednak, że rajdy będą łatwym sportem. Uważam, że impreza była bardzo udana. Na podium nie udało mi stanąć, ale wynik jest naprawdę niezły - dodawał.

Grzyb nie ma za wiele czasu na odpoczynek, bo przed nim kolejne wyzwania. - Następnym rajdem, w którym weźmiemy udział będzie Rajd Barum, kolejna runda ERC. Zaraz po nim wystartujemy na Słowacji, a następnie czeka nas Rajd Rzymu. Także ten program mamy jeszcze bogaty w tym roku - zakończył „Grzybek”.

Po raz piąty w karierze w Rzeszowie zwyciężył trzykrotny mistrz Polski, Francuz Bryan Bouffier (Ford Fiesta R5). Drugi był Kajetan Kajetanowicz, a trzeci Marijana Griebela.Bouffier w drugim dniu rajdu kontrolował sytuację, ale nie zamierzał zwalniać. Wciąż kręcił rewelacyjne czasy i był nie do ugryzienia dla rywali. Kajetan Kajetanowicz robił co mógł, ale Francuz był niemal bezbłędny i ostatecznie zwyciężył z przewagą 38,5 sekundy. Rewelacyjnie w drugim dniu rywalizacji spisywał się pochodzący z Rzeszowa Grzegorz Grzyb. "Grzybek" na każdym z oesów był w ścisłej czołówce i stopniowo zmniejszał straty do trzeciego w klasyfikacji generalnej Griebela. Niemiec utrzymał jednak przewagę i to on uplasował się na najniższym stopniu podium.

26. Rajd Rzeszowski na zdjęciach [FOTO]

MAGAZYN SPORTOWY24 - TOMASZ SZMANDRA O POWROCIE ROBERTA KUBICY DO F1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24