Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzesik: ze słabymi nikt się nie liczy

Rozmawiał Jaromir Kwiatkowski
Rozmowa z dr. ARTUREM GRZESIKIEM, dyrektorem Instytutu Gospodarki Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie

- Czy poszerzenie Rzeszowa jest obiektywnym procesem, od którego nie ma odwrotu?

- Tak, ale tylko w takim rozumieniu, że chcemy zbudować silny ośrodek miejski będący stymulatorem rozwoju społeczno-gospodarczego całego regionu. W przeciwnym wypadku skazujemy się na marginalizację, nie tylko na arenie międzynarodowej, ale i krajowej. Zbudowanie silnej aglomeracji miejskiej powinno leżeć w interesie nie tylko mieszkańców miasta, ale i mieszkańców sąsiadujących z miastem miejscowości, a szerzej mieszkańców całego regionu. Duży ośrodek miejski jest naturalnym magnesem dla światowych koncernów, które mogą lokalizować tutaj swoje inwestycje.

Dzisiaj może się to wydawać złudne, jaką korzyść odniosą z tego mieszkańcy Sanoka czy Krosna, że Rzeszów będzie silnym ośrodkiem miejskim na mapie Polski. Otóż, w dobrym układzie komunikacyjnym, można mieszkać w Sanoku czy Krośnie, a pracować w Rzeszowie. Nie decyduje o tym odległość, lecz czas dojazdu.

Moim zdaniem, bez zrozumienia przez samorządy znaczenia Rzeszowa i przyszłych korzyści z tego wynikających niemożliwe będzie podjęcie działań zmierzających do powstania liczącego się ośrodka miejskiego. Jest to na dzisiaj główny problem w procesie poszerzania miasta. W większości przypadków mamy do czynienia z partykularnymi interesami, które nie uwzględniają dobra wspólnego. Oczywiście, można było mieć zastrzeżenia do prezydenta Ferenca co do sposobu poszerzania miasta w tamtej kadencji, ale trzeba też obiektywnie przyznać, że takich ludzi nam na Podkarpaciu brakuje. Ludzi, którzy mają wizję na całe dziesięciolecia, a nie tylko w perspektywie kadencji. Należy zrobić wszystko, aby proces poszerzania miasta nie tylko dalej postępował, ale przede wszystkim, żeby był przemyślany, koncyliacyjny i szybko wdrożony.

- Tymczasem rok temu wstrzymano dalsze poszerzenie Rzeszowa o rok. Dziś wszystko wskazuje na to, że zostanie ono przesunięte o kolejny rok. Dlaczego? Czy ten proces blokowali posłowie PiS? Jaki mieliby w tym cel?

- Nie sądzę, żeby posłowie PiS byli przeciwnikami poszerzenia miasta. Gdyby tak było, to świadczyłoby, że ewidentnie działają na niekorzyść tego regionu. Myślę, że sytuacja ta wynika z braku zrozumienia na szczeblu rządowym procesów, jakie tutaj zachodzą i istniejącego konsensusu społecznego co do poszerzenia granic administracyjnych miasta. Ludzie są rozsądni i wiedzą, że większe, silniejsze miasto to nowe inwestycje, nowe miejsca pracy, lepsza jakość życia.

Ponadto do tej sytuacji przyczynia się bierność posłów PiS, którzy nie podejmują się roli mediatorów w nielicznych konfliktach oraz nie podejmują lobbingu na rzecz budowania aglomeracji rzeszowskiej na szczeblu rządowym. Z perspektywy Warszawy jesteśmy nic nie znaczącym ośrodkiem i mało kogo tam obchodzimy.

Sami musimy sobie pomóc. A pomóc możemy przez wsparcie podkarpackich parlamentarzystów, a przede wszystkim parlamentarzystów PiS.

- Podczas glosowania poprawek do budżetu Podkarpacie otrzymało niewiele pieniędzy, bo poprawek nie wsparli posłowie PiS. Tłumaczyli to w różny sposób: a to, że poprawki opozycji były źle przygotowane, a to, że rozsadziłyby budżet, a to, że pieniądze na największe inwestycje są w programach rządowych i nie trzeba obciążać nimi budżetu. Co pan o tym sądzi?

- Moim zdaniem, nasi posłowie nie stanowią drużyny, która potrafi skutecznie lobować na rzecz regionu. Problem polega na tym, że my sami nie potrafimy się w tej kwestii porozumieć, nie mówiąc już o tym, aby do swojego stanowiska przekonać parlamentarzystów z innych województw, też mających swoje interesy. Rolę lidera odgrywają tutaj posłowie PiS i oni mają najwięcej do powiedzenia. Przede wszystkim parlamentarzyści ze wschodnich województw Polski powinni razem lobować na rzecz rozwoju całej "ściany wschodniej". Dodatkowe pieniądze na przykład na Program Operacyjny "Rozwój Polski Wschodniej" na lata 2007-2013 są o wiele za małe i nie spowodują dogonienia pozostałych województw, które przecież nie stoją w miejscu, tylko także się rozwijają.

Nie podzielam zatem opinii, że pieniądze na największe inwestycje są w programach rządowych i nie trzeba obciążać nimi budżetu. Trzeba pozyskiwać je z rozmaitych źródeł i wspierać wszelkie inicjatywy, które przyczyniają się do rozwoju regionu.

- Ministerstwo Rrozwoju Regionalnego nie zaakceptowało kilku projektów złożonych przez Rzeszów, w efekcie zamiast miliarda dostaniemy 200 milionów. W Rzeszowie jest zdziwienie, bo skoro do tej pory Wydział Pozyskiwania Funduszy pisał dobre projekty, to nagle zaczął pisać złe?

- Trudno mi się odnieść do tego zagadnienia, nie mając informacji o złożonych aplikacjach. Jednak zastanawiające jest to, dlaczego w przypadku Rzeszowa tak mało projektów zostało pozytywnie ocenionych przez ministerstwo.

- Ludzie rozumują prosto: PiS zdecydowanie wygrał wybory parlamentarne i prezydenckie na Podkarpaciu, a w zamian odpłaca się czarną niewdzięcznością.

- Nie sądzę, żeby PiS pokazywał mieszkańcom Podkarpacia jakąś czarną niewdzięczność. Po prostu, nikt się z nami nie liczy. Nie mamy silnej i skutecznej reprezentacji parlamentarnej. Nasi posłowie z PiS nie zajmują istotnych stanowisk rządowych. Jesteśmy słabi, a ze słabymi w dzisiejszym świecie nikt się liczy. Tak przegraliśmy Energetykę Podkarpacką i tak przegramy jeszcze niejedną sprawę. A skutki odczujemy wszyscy, ale przede wszystkim słabo sytuowani mieszkańcy regionu, którzy gremialnie poparli PiS, wierząc w poprawę swojego losu.

Prezydent Ferenc jest jednym z niewielu przedstawicieli naszej klasy politycznej, który ma pomysł na rozwój nie tylko miasta, ale i całego regionu. Silny ośrodek miejski oddziałuje na dziesiątki kilometrów od granic administracyjnych miasta. Ufam, że to nie jest rewanżyzm PiS-u, tylko dlatego, że nie jest on człowiekiem z tej partii. Należy przypomnieć, że większość wyborców o poglądach prawicowych, którzy w wyborach parlamentarnych poparli PiS, oddała głos na Tadeusza Ferenca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24