Gwiazdy pożegnały Pawła Zagumnego

Antiga, Giba, Grbić, Kadziewicz, Papke, Prus - takie nazwiska dotychczas można było spotkać jedynie podczas zmagań Ligi Światowej, mistrzostw świata czy chociażby niedawnych igrzysk olimpijskich. Co prawda w czasie widowiska wystąpili w większości siatkarze, którzy zakończyli już profesjonalna karierę, ale to w żaden sposób nie umniejsza rangi wydarzenia. W przeszłości zdobywali tytułu mistrzów olimpijskich, świata oraz Europy.

Mecz był wyrównany, ale zakończył się tak jak oczekiwały trybuny - zwycięstwem zawodników prowadzonych przez Pawła Zagumnego 2:1 (25:17, 18:25, 26:24) Kibice mogli podziwiać wiele zagrań na najwyższym poziomie. - To bezprecedensowe wydarzenie. Atmosfera bardzo gorąca, ale z naszego punktu widzenia był to spory wysiłek - powiedział po meczu Marcin Prus, były reprezentant.

Biało czerwonych poprowadził Waldemar Wspaniały. Składem przeciwników polskiej reprezentacji dyrygował Adrea Anastasi, którego w Trójmieście nie trzeba przedstawiać. - Kiedy pomyślisz ile złotych medali było dzisiaj na parkiecie, to po prostu niesamowite - komentował na gorąco.

Mecz Gwiazd poprzedziło inne sportowe widowisko. W gdyńskiej hali zmierzyły się drużyny Lotosu Trefla Gdańsk i Calzedonii Verona. Mecz zakończył się wygraną "żółto-czarnych" 3:1.

Imprezie towarzyszyły nie tylko sportowe akcenty. Podczas pobytu w Gdyni gwiazdy odwiedziły szkoły, szpitale oraz sekcje juniorskie miejscowych klubów sportowych. Celem było propagowanie zdrowego trybu życia poprzez sport.