Haczów na prostej

- Nie było wówczas zdolności kredytowych, płynności finansowej, tylko długi. Urząd gminy stracił wiarygodność w terenie i nikt nie chciał udzielać towarów, czy usług na zapłatę przelewem. Mieliśmy 145 wierzycieli, nie licząc banków - mówi wójt Stanisław Jakiel.
Gminie groził zarząd komisaryczny. Rada Gminy Haczów odwołała poprzedniego wójta. - Wstrzymano wszelkie inwestycje, zrestrukturyzowano nasze długi bankowe, zmniejszyliśmy o 3 osoby zatrudnienie w Urzędzie Gminy i zmieniliśmy kierowników poszczególnych referatów, a z podatków postanowiliśmy zwalniać tylko w wyjątkowych przypadkach - dodaje St. Jakiel.
W ub.r. udało się też pozyskać pieniądze z Funduszy i Fundacji, co umożliwiło wykonanie 50 km sieci kanalizacyjnej i przepompowni ścieków, wyremontowanie 2 mostów na niewielkich rzeczkach, naprawy dróg dojazdowych do pól.
Urząd Gminy spłacił zaległości wobec ZUS i wszelkie składki płacone są na bieżąco. Gmina uzyskała płynność finansową, spłaca kredyty. Jednocześnie nie rozsprzedano gminnego majątku i nie podniesiono stawek podatkowych. Dzięki dotacji Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa zatrudniono 13 pracowników, tzw. popegeerowców. - Remontują drogi, dokonują bieżących napraw, naprawiali chodnik - mówi wójt Jakiel.