Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handlarze w strachu

KRZYSZTOF POTACZAŁA
Ustrzycki bazar codziennie oblegany jest przez handlarzy z Ukrainy. Od przyszłego roku może być ich znacznie mniej.
Ustrzycki bazar codziennie oblegany jest przez handlarzy z Ukrainy. Od przyszłego roku może być ich znacznie mniej. AUTOR
USTRZYKI DOLNE. Ukraińcy handlujący na miejscowym bazarze boją się wprowadzenia wiz. Twierdzą, że utrudnią im one możliwość regularnego odwiedzania Polski i zarabiania tu pieniędzy. Od lipca 2003 roku posiadanie wiz obowiązywać będzie także Rosjan i Białorusinów - zapowiedział rząd RP.

Maria ma około trzydziestki i dwoje dzieci na wychowaniu. Mieszka w Samborze. Mąż nie pracuje, ona jest pielęgniarką. Pensja nie wystarcza na opłacenie mieszkania, żywność i ubrania. Od kilku lat raz w tygodniu przyjeżdża do Ustrzyk na handel. Sprzedaje głównie to, co pozostali przybysze zza miedzy - alkohol i papierosy. - Przez dwa dni jestem w stanie nieraz zarobić więcej niż u siebie przez dwa tygodnie - mówi. - Dzięki temu jakoś wiążę koniec z końcem. Jak wprowadzą wizy, sytuacja może się zmienić na gorsze. Nie wiadomo, czy będę miała możliwość częstego odwiedzania Polski.
Codziennie rano na ustrzyckim dworcu PKP wychodzi z pociągu jadącego z Chyrowa do Zagórza nawet sto osób. Mimo że handel nie idzie już tak jak dawniej, wciąż się opłaca. - Nie wyobrażam sobie życia bez możliwości dorobienia w Polsce - przyznaje Wasyl. - Tylko dzięki tym pieniądzom mogę kupić dzieciom słodycze, wędliny, a nawet coś do ubrania.
Oksana spod Sambora przez wiele lat była przedszkolanką. Pół roku temu straciła pracę - zlikwidowano przedszkole. Mąż nie pracuje, bo nie ma gdzie, dwójka dzieci jest w podstawówce. - Przyjeżdżam na dwa, trzy dni każdego tygodnia - mówi. - Znoszę upokorzenia od niektórych miejscowych, co to myślą, że mogą do Ukrainek odzywać się lekceważąco, i liczę zarobione na wódce pieniądze. Ten handel daje mi nadzieję na każdy kolejny dzień. Bez niego żylibyśmy na skraju nędzy. Boję się tych wiz, podobnie jak wielu moich rodaków.
A co na to Polacy? - To się musiało zdarzyć, prędzej czy później - twierdzi pan Andrzej z Ustrzyk Dolnych. - Osobiście szkoda mi będzie Ukraińców, bo nie wszyscy otrzymają wizy, a sytuacja finansowa w większości rodzin jest tragiczna.
Właścicielka jednego z okolicznych sklepów uważa, że pewne ograniczenia są konieczne, bo handlujący Ukraińcy przekroczyli już wszelkie normy. - Zaczepiają przechodniów i na siłę próbują wcisnąć im towar - mówi. - Trudno spokojnie przejść, a to może być denerwujące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24