20 lipca społecznicy z Inicjatywy Dzikie Karpaty nagrali film, na którym widać maszynę harwester pracującą w Nadleśnictwie Krasiczyn. Jest to ciężki sprzęt pozwalający na znaczne zwiększenie tempa wycinki.
- Harwester to maszyna, która może wyciąć kilkaset drzew dziennie, a las po jej pracy to krajobraz po bitwie. I to nie może dziwić, bo harwester jeździ na gąsienicach, jak czołg
- mówili aktywiści, którzy nagrali film i wykonali zdjęcia.
Nadleśnictwo Krasiczyn odparło zarzuty ekologów
- Rynek racy się będzie kurczył i być może zajdzie potrzeba stosowania nowych technologi, czy nowych technik przy pracach związanych z pozyskiwaniem drewna. To jest na zasadzie testu. Chcemy, zobaczyć jak taka maszyna sprawdzi się w warunkach pogórza - tłumaczył kilka dni temu na łamach nowiny24.pl Przemysław Włodek, nadleśniczy Nadleśnictwa Krasiczyn.
Na wykonanie prac był ogłoszony przetarg. - Drzewa, które są wycinane na filmie nie rosły na terenie chronionym, a gospodarczym. Tam drzewa hodowane są właśnie pod wycinkę - powiedział Włodek.
Harwester to maszyna wielooperacyjna. Wykonuje ścinkę drzewa, okrzesuje je (czyli pozbawia gałęzi) i przecina na mniejsze kawałki. Praca harwestera jest wydajniejsza i bezpieczniejsza niż zespołu pilarzy, jednak wciąż budzi wiele kontrowersji.
- Wykonanie przez aktywistów zdjęć pracującej maszyny jest skrajnie nieodpowiedzialne. Zbliżając się do pracującego harwestera nie tylko złamano okresowy zakaz wstępu do lasu o czym informują odpowiednie tablice umieszczone w lesie, ale narażono na niebezpieczeństwo aktywistów i operatora harwestera
- mówi Martyna Śliwińska-Siuśta st. referent ds. edukacji leśnej w Nadleśnictwie Krasiczyn.
- Harwester w nadleśnictwie pracował na dwóch powierzchniach. Wybraliśmy te z ułatwionym dostępem, by zminimalizować szkody powstałe na szlakach zrywkowych. Mimo wizji aktywistów, że "krajobraz wygląda jak po bitwie" lub „zniknie całe wydzielenie" nic takiego nie miało miejsca. Harwester wykonywał trzebież późną, czyli cięcia pielęgnacyjne w lesie gospodarczym, w wieku poniżej 60 lat. Cięcia te polegają na usunięciu drzew chorych, osłabionych oraz na stworzeniu optymalnych warunków wzrostu dla drzew pozostających w lesie. Lepszy dopływ światła, wilgoci i ciepła intensyfikuje procesy glebowe. Przygotowujemy las do odnowienia naturalnego. Wzmacniamy pozaprodukcyjne funkcje lasu, w tym ochronne i krajobrazowe. Cięcia te wykonywane są zgodnie z Planem Urządzenia Lasu, gdzie zaplanowano wszystkie prace leśne na najbliższe 10 lat - tłumaczy Śliwińska-Siuśta.
Po pracy harwestera leśnicy zauważyli mniejsze szkody powstałe przy pozyskaniu niż ma to miejsce podczas standardowo wykonywanej wycinki i zrywki drewna.
- Nie zanotowaliśmy uszkodzeń pozostających drzew, w lesie nie ma również szkód od zrywki. Jedyne uszkodzenia to te na stałym szlaku zrywkowym, w wilgotnej glebie powstały koleiny. Wykonawca prac wkrótce przystąpi do naprawy szlaku zrywkowego
- mówi Śliwińska-Siuśta i dodaje: - Podchodzenie pod pracującą maszynę, by wykonać jej zdjęcia jest skrajnie nieodpowiedzialne. Apelujemy o przestrzeganie przepisów i stosowanie się do znaków ustawionych w lesie. Tabliczki okresowo zakazujące wstępu na daną powierzchnię ustawiane są ze względów bezpieczeństwa. Nieprzestrzeganie przepisów grozi konsekwencjami prawnymi.
Drewno zostało już wywiezione i czeka na odbiór przez lokalne firmy i tartaki. Pozostałe w lesie gałęzie i konary staną się siedliskiem życia wielu owadów i drobnych zwierząt, a po naturalnym rozkładzie zasilą ściółkę leśną.
Polacy oceniają rząd: mieszane opinie po roku
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Sąd orzekł, że to Zając jest winna w sprawie jej dzieci. Wymierzył jej bolesną karę
- Jan Englert zawstydził rodzinę. Ludzie patrzyli tylko na jego STOPY! | ZDJĘCIA
- Potężny biust Dominiki prawie wylewał się z kadru! Jak to wyjaśni dziecku Hakiela?!
- Ewa Farna ROZSTAŁA SIĘ z mężem! Nagle ujawnia szczegóły z życia prywatnego