Heiro Rzeszów wciąż bez trenera

- Trochę jesteśmy trzymani w szachu, bo czekamy na decyzję trenera, z którym jesteśmy dogadani. W związku z tym nie wykonujemy większych ruchów kadrowych, aby to nowy trener decydował o tym, kogo chce w zespole - tłumaczy Łukasz Krawczyk, grający prezes rzeszowian.

- Ten trener na co dzień pracuje w Termalice z młodzieżą i rezerwami. Po awanse tego klubu do ekstraklasy nie wie, jak się wszystko poukłada i czy będzie w stanie godzić tamtą pracę z futsalem. Doświadczenie w tej pracy ma jednak spore. W innym przypadku nawet bym z nim nie rozmawiał - dodaje.

W związku z powyższym sprawy kadrowe są zawieszone, ale to nie znaczy, że nic się nie dzieje. Klub ogłosił nabór dla chętnych, którzy chcieliby się sprawdzić i dostać szansę gry w zespole "Dzików".

- Odzew jest całkiem spory. Będziemy choćby testować Brazylijczyka - mówi nasz rozmówca. Niewykluczone, że do Heiro trafi również ktoś zza wschodniej granicy.

- Mamy dobry kontakt z byłym prezesem federacji Ukrainy, i może kogoś nam poleci. Ogólnie jednak drużynę chcemy oprzeć na miejscowych zawodnikach - wyjaśnia Łukasz Krawczyk.

Jeszcze niedawno wydawało się, że z drużyną na dobre pożegna się jego brat Piotr, który podjął pracę w Warszawie.- Wolelibyśmy się nie osłabiać i jeszcze się zastanawiamy, czy uda się to wszystko tak poukładać, aby mógł u nas grać - kończy prezes Heiro.