Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia Przemyśla zatrzymana w starych tabliczkach

Hubert Lewkowicz
Hubert Lewkowicz
Placu Zgody już nie ma w Przemyślu - tabliczka przetrwała
Placu Zgody już nie ma w Przemyślu - tabliczka przetrwała Archiwum Piotra Michalskiego
Na wielu budynkach przemyskich przetrwały jeszcze dawne, wiekowe tabliczki. Piotr Michlalski jak detektyw tropi te miejsca z aparatem.

Piotr Michalski to zakochany w Przemyślu przewodnik i miłośnik fotografii, który nigdy nie rozstaje się z aparatem podczas wędrówek po mieście. Takie spacery pozwoliły mu na uwiecznienie zaklętej w starych tabliczkach historii miasta. Historii, która z każdym rokiem coraz bardziej odchodzi w niepamięć. Z każdym remontem elewacji znikają dawne tabliczki, które niejednokrotnie przetrwały ponad sto lat. Często są na nich nazwy ulic i placów, które są i dzisiaj używane. Ale bywa, że przetrwały jeszcze nazwy dawno już zapomniane.

Panu Piotrowi udało się na przykład odnaleźć tabliczkę „Plac Zgody 3”. Obecnie takiego placu w mieście już nie ma. Znajdował się w rejonie dzisiejszego budynku banku BGŻ. Wcześniej był to plac Nowy. Dzisiaj budynek z dawną tabliczką „Plac Zgody” przypisany jest ulicy Kamienny Most.

Prawdziwym rarytasem jest tabliczka pozornie bez nazwy, którą fotograf odnalazł na ulicy Reymonta. Widać, że na starej tabliczce ktoś na blaszanej nakładce przytwierdzonej nitami umieścił nową nazwę, ale i tę zmianę zatarł już ząb czasu i pokryła rdza.

– Ulica Reymonta nazwała się kiedyś Polna. I prawdopodobnie pod tym elementem kryje się ta dawna nazwa. Ktoś po zmianie nazwy zanitował tę dawną – opowiada Piotr Michalski. – Nie spodziewałem się, że ktoś mógł być tak oszczędny – uśmiecha się.

Gdzie była ulica Kaciubka?

Jako miłośnik Przemyśla, przewodnik turystyczny i ktoś, kto nie rozstaje się z aparatem, wytropił wiele ciekawostek i reliktów dawnych nazw ulic. Znalazł tabliczkę z nazwą „Ul. Kaciubka”. Ulica Kaciubka (późniejsza Poniatowskiego) istniała jeszcze w 1914 roku, ale tabliczka wisi na części, która została potem ulicą Św. Józefa (a za PRL-u - Hanki Sawickiej).

Niezwykłe tabliczki, które przywołują ciekawą historię miasta, to efekt niezliczonych wędrówek z aparatem po mieście. Piotr Michalski przygotowuje kolejną wystawę, tym razem poświeconą przemyskim placom, ulicom i detalom technicznym.

- Gdyby nie obiektyw wielu rzeczy bym nie zauważył. Chcę pokazać, że na przemyskich ulicach znaleźć możemy tak ciekawe rzeczy, o których nawet nam się nie śni – opowiada miłośnik Przemyśla i fotografii. Wystawa będzie otwarta pod koniec kwietnia w Przemyskiej Bibliotece Publicznej.

Czy ktoś wie, gdzie znajdowała się ulica Generała Iwaszkiewicza? Generował Iwaszkiewicz dowodził obroną Lwowa, a potem brał udział w Bitwie Warszawskiej. Na planie z1932 roku taką nazwę ma wcześniejsza ulica Strycharska. O dziwo, nazwa „Generała Iwaszkiewicza” przetrwała wojnę i Stalina. Dopiero w 1957 roku została przemianowana na Bohaterów Getta. Jedynie ta zapomniana tabliczka przypomina dziś o tej ciekawej historii.

W kolekcji zdjęć, które wykonał Michalski jest wiele ciekawych choćby ze względu na pisownię nazw. Jest na przykład tabliczka „Trzeciego Maja”, która wisi, nawiasem mówiąc, na kamienicy z trzema adresami! To „3 Maja 1”, „Plac Konstytucji 7” i „Grunwaldzka 2”. W Przemyślu są dwie takie trzyadresowe kamienice.

Kim był Karl Liebknecht i gdzie miał swoją ulicę?

Obiektyw pana Piotra wychwycił zapomniane tabliczki z nazwami takich ulic jak : „Biskupa Radyłowskiego” (dzisiejsza Komisji Edukacji Narodowej), „Górna” (dzisiejsza Grottgera), „Szczepanowskiego” (dzisiejszy Kamienny Most), „Potockiego” (dzisiejsza Puszkina). Są też jeszcze tabliczki upamiętniające nazwy nadane w okresie PRL-u. Obok tabliczki informującej, że jest to ulica Mnisza znajdziemy jeszcze nazwę „Kowala”.

Kto dziś pamięta, której z ulic patronował zamordowany razem z Różą Luksemburg marksista Karl Liebknecht? Tej, która dziś nazywa się Kmity. Czujne oko Piotra Michalskiego wychwyciło jeszcze takie miejsce, gdzie przetrwała dawna tabliczka. Niestety, nie zachowały się relikty przypominające, że dzisiejsza Kazimierzowska nazywała się krótko „Pstrowskiego”, a Franciszkańska – „Stalingradzka”. Te, które przetrwały, też powoli znikają z miejskiego pejzażu.
–Wciąż jednak są w Przemyślu takie miejsca i warto je obserwować - mówi pan Piotr.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24