Siarka w pierwszym meczu pokonała rzeszowian 2-0 i by podopieczni Macieja Huzarskiego mogli się cieszyć z awansu potrzebują przebić ten wynik.
Siarka nie traci wiary
- Jeden mądry człowiek powiedział "dopóki piłka w grze" i ja w to wierzę - mówi z przekonaniem Wiesław Salamucha, prezes Siarki. - Raz już pokonaliśmy w tym sezonie Resovię i wierzę, że to powtórzymy i zachowamy szansę na awans. Skoro myśmy mogli stracić 8 punktów w trzech meczach to oni też mogą. Piłkarze wiedzą, o co grają i to powinna być wystarczająca mobilizacja.
W obozie Resovii chcą pokazać, że nie ma w tej lidze na nich mocnych, ale jak podkreśla prezes Paweł Kalita, na fetę poczekają do końca sezonu.
- Zawsze gramy o zwycięstwo, teraz też tak będzie, porażki nie bierzemy pod uwagę, ale z świętowaniem poczekamy do ostatniego meczu - twierdzi sternik rzeszowian.
Musimy wygrać
- niczym zaklęcie powtarzają te słowa trenerzy, zawodnicy i działacze z Sobowa, Niska, Krasnego, Pilzna, Ropczyc, Sędziszowa, Żurawicy i Mielca. Problem w tym, że marzenia mogą spełnić nie wszyscy: Sokół gra ze Stalą, Lechia z Rzemieślnikiem, a Crasnovia z Iskrą. - Jak przegramy to koniec, ale gramy do końca - mówią zgodnie Leszek Wawrylakowski z Iskry, Wiesław Gołda z Crasnovii, Artur Chyła z Sokoła i Marek Fulara z Rzemieślnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?