Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hodowca z Wólki Pełkińskiej: moje ryby zostały wytrute

Roman Kijanka
Moje ryby zostały wytrute – uważa Roman Pruchnicki.
Moje ryby zostały wytrute – uważa Roman Pruchnicki. FOT. ROMAN KIJANKA
Roman Pruchnicki z Wólki Pełkińskiej uważa, że ryby w jego stawie zostały zatrute. Sąsiadującą ze stawem firmę podejrzewa o zanieczyszczenie wody.

- Zatruli mi ryby. Kilkadziesiąt dużych i setki małych pływa brzuchami do góry - skarży się hodowca. - Tołpygi, liny, szczupaki, amury ważące po kilka kilogramów. Mnóstwo narybku. Wszystko nieżywe - Roman Pruchnicki z Wólki Pełkińskiej pokazuje unoszące się na wodzie ciała ryb.

- Mamy znacznie większy staw i w nim też posnęły ryby. Jest ich dużo więcej. Nie przetrzymały ciężkiej zimy i podusiły się pod lodem, chociaż staw był napowietrzany - Maria Wańczycka, żona właściciela firmy pokazuje stertę przygotowanych do utylizacji ryb.

Wytruli ryby

Pruchnicki uważa, że razem z roztopami spływają zgromadzone przez sąsiadów zanieczyszczenia i zatruwają wodę. Podobny problem miał wiosną ubiegłego roku i rok wcześniej.

- Widać plamy oleju na wodzie. Wyczuwalny jest zapach ropy. Ktoś mi robi krzywdę - żali się hodowca.

Ścieki nie płyną

Firma podejrzewana o zatrucie stawu myła wiosną ubiegłego roku samochody na swoim placu. Ale od maja auta są już myte w Zamościu. Kontrola inspektorów z Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie przeprowadzona w firmie wiosną 2009 r. nie potwierdziła odprowadzania ścieków do rowu melioracyjnego, który zasila w wodę mały staw dzierżawiony przez Pruchnickiego.

Sprawę bada policja

To nie jest staw, tylko mały zbiornik na rowie zbierającym między innymi wodę z drogi. Dzierżawcy kończy się niedługo umowa. Nie przedłużymy jej, ponieważ powoduje ona tylko narastanie sąsiedzkich waśni - stwierdza Ryszard Stec, szef referatu inwestycji w gminie Jarosław.

Pruchnicki poinformował gminę o podejrzeniu zatrucia ryb. Sprawę bada też policja. Dopiero po ekspertyzach będzie wiadomo, czy rzeczywiście woda została zanieczyszczona.

Mogły się podusić

Konieczne są badania wody, by stwierdzić, czy są w niej środki grożące rybom. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że wiele z nich szybko się rozkłada. Patrząc na tą sytuację szedłbym bardziej w kierunku, że ryby zginęły w wyniku przyduchy.

Gruba warstwa lodu, dochodząca na sporej powierzchni stawu do dna oraz utrudniony dostęp słońca przez grubą warstwę śniegu pozbawiły wodę tlenu. W takich warunkach ryby nie mogły przeżyć. One mogły być śnięte od miesiące, a dopiero teraz się pojawiły na powierzchni wody - tłumaczy ichtiolog Adam Kowalik, dyrektor biura okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24