Hokeiści STS-u słabi jak sanocka rolba [ZDJĘCIA]

Niezorientowanych w lodowym sporcie kibiców poinformujemy, że to maszyna do czyszczenia lodu. W niedzielę psuły się obydwie, będące na stanie sanockiego MOSiR-u. Przez to mecz trwał prawie trzy godziny.

Gospodarze pokazali charakter goniąc od 0:2 na 3:2, ale powrócił do nich koszmar sprzed tygodnia, gdhy najpierw stracili bramke na 3:3 tuz przed końcową syreną, a potem fatalnie strzelali karne. Te rozstrzygnęły się już po dwóch seriach, gdy z sanockiej strony nie trafili Azari i Danton, a z przeciwnej gole zdobywali Danecek i Vosatko.

Ciarko PBS Bank STS Sanok - Unia Oświęcim 3:4 po karnych (0:2, 3:0, 0:1- d. 0:0, k. 0-2)

Bramki: 0:1 Wojtarowicz 3 w przewadze (Bezuska i Danecek), 0:2 Wojtarowicz 19 (Gębczyk i Kowalówka), 1:2 Sproule 27 (Roberts i Danton), 2:2 Ćwikła 32 w przewadze (Strzyżowski i Tuominen), 3:2 Strzyżowski 34 w przewadze (Ćwikła i Kostecki), 3:3 Wojtarowicz 59 w grze 6 na 5, 3:4 Vosatko (Decydujący karny).

STS: Missianen – Roberts, Sproule; Salija, Tuominen; Demkowicz, Rąpała oraz Olearczyk – Danton, Ćwikła, Biały; Strzyżowski, Kostecki, Bzdyl; Azari, Wilusz, Śliwiński. Trener Tomasz Demkowicz.

Unia: Fikrt – Vosatko, Bezuska; Gabryś, Fiedor; Modrzejewski, Gębczyk; Piotrowicz, Budzowski – Wojtarowicz, Danecek, Kowalówka; Nowotarski, Szewczyk, Haas; Malicki, Wanat, Koczy. Trener Josef Dobos.

Sędziował Meszyński (Warszawa). Kary: 8 - 10 minut. Widzów 1100.