- W poprzednim sezonie byłeś najlepszym napastnikiem KH Sanok. Teraz, po 10 spotkaniach, masz na koncie tylko trzy punkty za gola i dwie asysty. Co się dzieje?
- Nie idzie ani mi, ani drużynie. Ale nie jest tak, że gramy słabo. Mamy s/ytuacje, całe mnóstwo, ale nie idzie.
Sam nie mogę się wstrzelić, powinienem mieć już kilka goli i asyst więcej. Pocieszam się jednak, że to nie może wiecznie trwać.
- Wasza pozycja zaskakuje, ale in minus…
- Niby trenujemy jak nigdy, niby dobrze gramy, ale przegrywamy. Minimalnie, po walce, ale przegrywamy. I to przez własne błędy.
- Waszą zmorą są gry w osłabieniu.
- No właśnie. Wtedy tracimy większość goli. Takie elementy można bronić, ale my chyba podświadomie godzimy się ze stratami. Musimy to zmienić.
- W weekend gracie kolejne trudne mecze: w Nowym Targu i ze Stoczniowcem Gdańsk u siebie. Jakie plany?
- Minimum cztery punkty. Będę teraz w ataku z Cacho i Ćwikłą, a w moje miejsce do I ataku wrócił Maciek Mermer. Jak nie idzie, to trzeba coś zmieniać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?