CIARKO PBS BANK KH SANOK - COMARCH CRACOVIA 6-7 (1-1, 1-0, 4-6)
0-1 Słaboń - Cieślicki (8:18), 1-1 Mojzis (19:59, 5 na 4), 2-1 Strzyżowski - Vitek (33:07), 2-2 Dvorak - L. Laszkiewicz (41:01), 2-3 Chmielewski - Rutkowski - Piotrowski (41:40), 2-4 A. Kowalówka - L. Laszkiewicz - Valcak (48:15), 3-4 Malasiński - Mojzis - Dziubiński (49:56), 3-5 D. Laszkiewicz (51:58), 4-5 Vozdecky - Kolusz (52:09), 4-6 S. Kowalówka - D. Laszkiewicz - L. Laszkiewicz (55:19), 5-6 Strzyżowski - Wajda - Vozdecky (58:10), 5-7 Fojtik - Noworyta (58:29), 6-7 Vozdecky - Mojzis - Zapała (59:34, 5 na 3).
Stan rywalizacji: 2-3.
CIARKO: Odrobny, Kachniarz - Mojzis, Dronia; Kotaska, Wajda; Kubat, Pociecha; Rąpała, Bułanowski - Vozdecky, Zapała, klousz; Strzyżowski (2), Bartos, Vitek; Gruszka, Dziubiński (2), Malasiński; Mery (2), Milan, Bellus. Trener Stefan MIKES.
CRACOVIA: Radziszewski (4) - Kłys (2), Besch; Sznotala, Witkowski; A. Kowalówka (2), Noworyta (2); Zieliński, Horowski - L. Laszkiewicz, S. Kowalówka, D. Laszkiewicz; Fojtik (2), Dvorak, Valcak; Piotrowski, Rutkowski, Chmielewski; Cieślicki, Słaboń, Kmiecik. Trener Rudolf ROHACEK.
SĘDZIOWALI: Włodzimierz Marczuk (Toruń) i Maciej Pachucki (Gdańsk). KARY: 6 - 12 minut. WIDZÓW 2800.
Po pewnej sobotniej wygranej nikt nie dopuszczał nawet myśli, że w niedzielę może nie być "powtórki z rozrywki. Nawet gol Damiana Słabonia strzelony w 9. min. nikogo specjalnie nie przeraził. I słusznie, bo w 20. min. Pavel Mojzisz wyrównał.
Drugą tercję lepiej zaczęli goście, ale piękne akcje i strzały Josefa Fojtika i Arona Chmielewskiego bezbłędnie wybronił Odrobny. W 27. min. wielką szansę na prowadzenie zmarnował Peter Bartosz, ale błędu takiego nie popełnił już Marek Strzyżowski i w 34. min. sanoczanie objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca tercji.
Do końca miało być już lekko, łatwo i przyjemnie, tymczasem w 42. min. goście wykorzystali senną grę sanockich obrońców i Petr Dvorak przejął znakomite podanie L. Laszkiewicza, pomknął na bramkę Odrobnego i świetnym strzałem nie dał mu szans na mrugnięcie okiem. 39 sekund po tym znakomitą akcję Łukasza Rutkowskiego zakończył pięknym golem Chmielewski i goście objęli prowadzenie. 8 minut później za kolejną akcją nie nadążyli sanoccy obrońcy i Adrian Kowalówka idealne podanie L. Laszkiewicza zamienił na czwartą bramkę dla Cracovii.
W tym momencie zaczęła się wymiana ciosów. Półtorej minuty po golu Cracovii kontaktową bramkę strzelił Tomek Malasiński, ale 2 minuty później, przy kompletnym chaosie w grze obronnej sanoczan piątego gola strzelił Daniel Laszkiewicz. Dramat, ale gospodarze wreszcie zaczęli grać szybko. Z bramki, po stracie piątego gola (przy stanie 3-5), w 51.59 sek. na własne życzenie zszedł Odrobny, a zastąpił go Daniel Kachniarz i w kibiców wstąpiła nadzieja, że jeszcze nie wszystko stracone. Zwłaszcza, że 11 sekund po straconej bramce, kontaktowego gola zdobył Martin Vozdecky.
Do końca trwała już wymiana ciosów. Jeszcze kiedy w 59.34 sek. po raz drugi Radziszewskiego ustrzelił Vozdecky była nadzieja na wyrównanie. Do końca pozostało - niestety - 26 sekund gry. Zwycięskie dla Cracovii! W tym meczu było wszystko: horror, dramat, emocje i wiele bramek. Zabrakło tylko zwycięstwa gospodarzy. Ale jak po nie sięgnąć, gdy w meczu traci się siedem goli, w tym sześć w jednej tercji! Cracovia jest jedną nogą w finale. Mistrz Polski - niestety - na kolanach. Czy potrafi odrodzić się we wtorek w Krakowie?
Opinie w poniedziałkowych Nowinach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]