Ryszard Ziarko, szef firmy Ciarko oraz wiceprzewodniczący rady nadzorczej Ciarko PBS Bank Klubu Hokejowego Sanok Sp. z o.o. obiecywał, że zaległości wypłaci do końca maja i słowa dotrzymał. Jednak sanocki klub wciąż jest na zakręcie, bo hokeiści, którzy grali w ostatnim sezonie, domagają się zapłaty za "specjalne zapisy kontraktowe".
Brzmi to tajemniczo, ale niektórzy mieli w umowach bonusy za bramki, asysty, czy liczbę występów, inni domagają się jeszcze starszych zaległości i ani myślą rezygnować z należnych im pieniędzy.
W tej chwili sanocki klub nie ma podpisanego kontraktu z żadnym zawodnikiem (nawet mający umowę ważną do końca następnego sezonu Przemysław Odrobny dostał od PZHL wolną rękę w szukaniu klubu, bo miał ponad 2-miesięczne zaległości), zaś od ponad miesiąca ciąży na nim zakaz transferowy (co ciekawe pierwsi do PZHL odezwali się Czesi Ivo Kotaska i Pavel Mojzis, którzy już znaleźli sobie nowe kluby w Polsce - odpowiednio JKH GKS Jastrzębie i GKS Tychy).
Większość na liście
- Bodaj 10 zawodników miało w stosunku do klubu roszczenia finansowe. Wszyscy inni mogą je zgłaszać do końca sierpnia, bo to graniczna data składania roszczeń po zakończonym sezonie. W piątek 31 maja zakończyliśmy zaś wpisy na listę transferową (znajdzie się na niej większość byłych graczy Sanoka - przyp. red.). 5 czerwca jest następne posiedzenie wydziału - mówi Bogdan Terlecki, przewodniczący WGiD PZHL.
Choć już dziś hokeiści, którzy porozumieli się z klubem ws. nowych kontraktów, w tym nowi Robert Kostecki (ostatnio Cracovią) i Tobiasz Bernat (GKS Tychy), mają podpisywać nowe umowy i trenować w - na razie - krajowym składzie, różowo nie jest.
- Przepis mówi wyraźnie. Zakaz transferowy może być uchylony tylko po pisemnym oświadczeniu wierzyciela klubu, że należność została wypłacona, lub gdy klub udokumentuje przelew. Przy sporych kwotach interweniuje nasz sąd polubowny - dodaje Terlecki.
- Na razie, tak jak obiecywaliśmy, spłaciliśmy zaległe pensje według wiedzy nowego zarządu i przedstawionych nam dokumentów po audycie. Nie ingerowaliśmy w starsze długi, bo nikt ich wcześniej nie zgłaszał. Jest wiele niejasności i w tak krótkim czasie nie byliśmy wszystkiego załatwić. Kolejne roszczenia będziemy rozwiązywać indywidualnie - twierdzi Maciej Bilański, urzędujący wiceprezes sanockiego klubu.
Premie za mistrzostwo...
Zawodnicy - z którymi rozmawialiśmy, ale nie chcą ujawniać swoich nazwisk - twierdzą, że nie pójdą już klubowi na rękę.
- Niektórzy z nas mają jeszcze niewypłacone zaległe premie za mistrzostwo Polski z 2012 roku - uzasadniają.
Choć doceniają prace nowych władz klubu - na razie nie myślą o powrocie do Sanoka, mimo iż plany powstania hokejowego dream teamu w Sosnowcu są co raz bardziej odległe.
- My też nie myślimy o kolejnych graczach z krajowego podwórka, proszę zauważyć, że nikt z Sanoka ani z wychowanków nie złożył pism do PZHL, tylko obcy, w szczególności "Górale". W tym tygodniu zamierzamy kontraktować graczy zagranicznych, bo limit ośmiu stranieri daje nam spore możliwości - dodaje wiceprezes Bilański.
Wiadomo jednak, że zakaz transferowy obejmuje także zaległości wobec PZHL (ponad 20 tys. zł "za zobowiązania wynikające z niestarannego działania klubu"), oraz prawdopodobnie wobec ZUS i Urzędu Skarbowego.
Mogą więc pojawić się problemy z licencją, choć wnioski związek przyjmuje do 15 czerwca, a pracami komisji licencyjnej kieruje Dawid Chwałka z Rzeszowa, współpracujący z jednym ze sponsorów naszego klubu skarbnik PZHL.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]