Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Huk samolotowy przeszkadzał turystom nad Soliną

Wojciech Tatara
Turyści wypoczywający nad Soliną zamiast ciszy i spokoju słuchali w ostatnią sobotę warkotu samolotowych silników
Turyści wypoczywający nad Soliną zamiast ciszy i spokoju słuchali w ostatnią sobotę warkotu samolotowych silników Wojciech Zatwarnicki
Na Jeziorze Solińskim obowiązuje strefa ciszy. W ostatnią sobotę została ona zakłócona przez latające nisko samoloty. Turyści się skarżą, a WOPR, gmina i starostwo rozkładają ręce.

Na Jeziorze Solińskim decyzją rady powiatu leskiego obowiązuje strefa ciszy. Nie można po wodzie poruszać się motorówkami, ani łodziami o napędzie spalinowym. Wyjątkiem są jedynie służby takie jak policja, straż wędkarska i Bieszczadzkie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Tym razem problem z jaki zwrócili się do nas czytelnicy dotyczy jednostek latających. W 2013 roku na terenie gminy powstało prywatne lądowisko. W ostatnią sobotę było ono wykorzystywane, a przelatujące nad jeziorem samoloty zakłócały spokój turystom.

- Wybrałem się z rodziną żeby trochę wypocząć nad Soliną. Zamiast delektować się ciszą i spokojem nad wodą, od rana do wieczora słyszałem głośny warkot startujących i lądujących awionetek albo jakichś dziwnych modeli samolotów. Tak to dudniło, że niosło się po całym jeziorze. Ludziom zakazuje się pływania motorówkami, ale nikt nie pomyślał o zakazie niskiego latania samolotami - skarży się pan Marek z Rzeszowa.

-Bardzo często jeżdżę nad Solinę, ale to, co działo się w ostatni weekend przechodzi ludzkie pojęcie. Na Horodku chyba odbywały się jakieś zawody samolotowe, ponieważ co chwila nisko przelatywały stare dwupłatowce lub inne samoloty. W takim miejscu powinien obowiązywać zakaz niskiego latania - żali się pan Janusz, rybak z Leska. Ze sprawą zwróciliśmy się do Urzędu Gminy Solina. - Nic mi do tego, gdzie latają samoloty. Nie mam na to wpływu. Myśmy nie ustalali strefy ciszy - odpowiada Adam Piątkowski, wójt Soliny.

Taką strefę ustaliło Starostwo Powiatowe w Lesku w trosce o tereny przylegające lub znajdujące się na jeziorze. Nikt ze starostwa nie chciał wczoraj z nami na ten temat rozmawiać i udzielić informacji, czy samoloty mogą latać tuż nad lustrem wody Jeziora Solińskiego. Bezradnie ręce rozkłada także Bieszczadzkie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

- Jeżeli chodzi o wodę to nie mogą na niej pływać jednostki o napędzie spalinowym poza uprzywilejowanymi służbami. Jeżeli chodzi o statki powietrzne, to trudno mi się odnieść do sprawy. Raczej mogą latać nad jeziorem -mówi Grzegorz Ukleja, koordynator BWOPR nad Soliną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24