Iga Świątek dumna z pierwszego miejsca w światowym rankingu. Nazywa to „ekscytującym okresem” w swojej karierze

Świątek została numerem 1 na świecie po tym, jak Australijka Ashleigh Barty zaskoczyła tenisowy świat, ogłaszając na początku zeszłego roku zakończenie kariery. Iga została 28. kobietą, która osiągnęła szczyt WTA i najmłodszą zawodniczką, która zadebiutowała na pierwszym miejscu od czasu reprezentantki Danii z polskim rodowodem, Caroline Wozniacki w 2010 roku.

W niedzielę, 23 kwietnia, w finale WTA 500 w Stuttgarcie Polka pokonała numer 2 w rankingu tenisistek, Białorusinkę Arynę Sabalenkę i skutecznie obroniła tytuł Porsche Tennis Grand Prix. Było to jej drugie trofeum w grze pojedynczej w 2023 roku i 13. w karierze.

„To uczucie… tym razem to coś innego… po wielu wyzwaniach w ciągu ostatnich kilku tygodni jestem bardzo wdzięczna mojemu zespołowi i naszej pracy. Będziemy cieszyć się i pielęgnować to jedno, a następnie włożymy jeszcze więcej pracy, aby iść naprzód” – napisała Iga na Twitterze:

Przemawiając na pomeczowej konferencji prasowej, Świątek zastanawiała się, czy została uznana za najlepszą zawodniczkę WTA 55. tydzień z rzędu, stwierdzając, że jest „dość dumna” ze swojej konsekwencji.

– Jestem po prostu bardzo dumna ze swojej stabliności, ponieważ kiedy byłam konsekwentna na innym poziomie. To miłe, ale ten poziom nawet przerósł moje oczekiwania. Tak więc ostatni rok był naprawdę bardzo ciężki i czułam, że ten sezon może być trudny, wiecie, z powodu tego, co ludzie mówią i oczekiwań z zewnątrz

– powiedziała.

21-letnia raszynianka stwierdziła, że ​​może teraz wykorzystać swoje doświadczenie, aby się podnieść, gdy sprawy nie układają się po jej myśli, dodając, że zajmowanie pierwszego miejsca w rankingu przez tak długi czas sprawiło, że był to „ekscytujący okres” w jej karierze.

– Teraz czuję, że mogę trochę bardziej wykorzystać swoje doświadczenie, niż martwić się o rzeczy. Jestem po prostu szczęśliwa, że ​​jestem numerem jeden na świecie od ponad roku i to ekscytujący czas

– stwierdziła Iga z uśmiechem.

Świątek całkiem nieźle rozpoczęła cykl 2023. Obecnie może pochwalić się bilansem 19 zwycięstw i 3 porażek, a także dwoma tytułami WTA.

Rozpoczęła rok od Australian Open, gdzie pokonała takie rywalki jak Julie Niemeier, Camila Osorio i Cristina Busca, po czym przegrała w 1/8 finału z późniejszą wicemistrzynią , Rosjanką reprezentującą Kazachstan, Jeleną Rybakiną. Później, w Qatar Open, pokonała Danielle Collins, Belindę Bencic, Weronikę Kudermietową i Jessię Pegulę, aby zdobyć swój pierwszy tytuł w 2023 roku.

W Dubai Duty Free Tennis Championships Polka przegrała walkę o tytuł z Czeszką Barborą Kreijkovą, pokonując po drodze do finału takie tenisistki jak Leylah Fernandez, Ludmiłę Samsonovą, Karolinę Pliskovą i „Coco” Gauff.

W BNP Paribas Open w Indian Wells Świątek dotarła do półfinału, gdzie po raz kolejny została pokonana przez Rybakinę. Wycofała się z Miami Open z powodu urazu żebra i po miesiącu przezwyciężyła amerykańskie rozczarowanie, pokonując Qinwen Zheng, Pliskovą, Ons Jabeur i Sabalenkę w Stuttgarcie, broniąc zeszłorocznej korony.