III liga koszykarzy. AZS Jarosław zatrzyma SSK Rzeszów?

Pojedynek AZS-u z SSK to mecz na ligowym szczycie i pojedynek o pierwsze miejsce w tabeli.

– Mam nadzieję, że nie zardzewieliśmy w trakcie długiej przerwy – uśmiecha się Łukasz Lewkowicz, trener rzeszowian.

– Przez ten miesiąc mocno popracowaliśmy. Szczególnie intensywne były pierwsze trzy tygodnie lutego, kiedy chłopaki dostali mocno w kość.. Efekty tej pracy mają przyjść w najważniejszym momencie sezonu – dodaje.

Na pierwszy rzut oka faworytem meczu w Jarosławiu są goście, ale „akademików” lekceważyć nie można. Już w meczu pierwszej rundy jarosławianie mocno się postawili i wygrana nie przyszła SSK łatwo.

– Można powiedzieć, że ten mecz pokaże na co nas stać. Zdecydowanie to najważniejszy pojedynek zasadniczej części sezonu – stwierdził coach rzeszowian. – Na pewno musimy uważać w drużynie rywali na Wronę, Inglota i Nycza. Sam nie wiem, czy będę miał do dyspozycji pełny skład, bo kilku graczy narzeka na urazy – kończy.

Swoje kłopoty ma również trener jarosławian Mateusz Leja.

– W trakcie tej przerwy dwóch chłopaków skręciło kostki i może ich zabraknąć. W tej lidze gramy, aby ogrywać chłopaków, ale postaramy się nie zawieść publiczności, która zapewne bardzo licznie stawi się w hali – powiedział.

W drugim meczu IX kolejki MOSiR Krosno zmierzy się z Basketem III LO Zamość.

Krośnianie w tym sezonie jeszcze nie wygrali meczu, a że ostatni raz zagrają we własnej hali, to wydaje się, że to idealny moment na pierwsze zwycięstwo. Ich rywale nie są jednak słabeuszami i na pewno tanio skóry nie sprzedadzą.