CZARNI ŻAGAŃ - NIELBA WĄGROWIEC 0:0
CZARNI ŻAGAŃ - NIELBA WĄGROWIEC 0:0
CZARNI: Szlakotin - Trachimowicz (od 65 min Szeląg), Piechowiak, Grygorowicz, Wysoczan - Wielgus, Kryszak, Dziopa, Wysokiński (od 82 min Kassian), Mastalerz (od 66 min Wolak) - Tyc.
NIELBA: Wicher - Kotarski, Zieniuk, Bartkowiak, Leśniewski - Figaszewski, Halaburda, Klawiński, Witomski (od 67 min Maciejak) - Kalu (od 70 min Filinger), Mikołajczak (od 80 min Iskrzyński).
Czerwona kartka: Klawiński (75 min, za drugą żółtą). Żółte kartki: Wysoczan, Wysokiński, Dziopa, Tyc oraz Klawiński. Sędziował: Jarosław Rynkiewicz (Szczecin). Widzów: 500.
W końcówce gospodarze domagali się rzutu karnego, ale sędzia ze Szczecina nie podyktował jedenastki.
Żaganianie przystąpili do sobotniego spotkania w mocno przemeblowanym składzie. - Mamy kilka kontuzji, wielu piłkarzy jest też po prostu zmęczonych - tłumaczył swoje decyzje trener Janusz Kubot.
Gospodarze od początku zdecydowanie ruszyli na bramkę Nielby. Już w 7 minucie Tadeusz Tyc wykończył szybką kontrę Czarnych, ale uderzył lekko i prosto w bramkarza. W 16 minucie Marcin Dziopa dostał dobre podanie od Mariusza Kryszaka, uderzył z powierza, piłka odbiła się jeszcze od obrońcy, ale bramkarz zdołał ją wybić na róg.
W 28 minucie Czarni mieli wyśmienitą sytuację. Najpierw mocno kropnął Marcin Wielgus, ale jego strzał obronił bramkarz Nielby, uderzenie Dziopy odbiło się od obrońców, aż wreszcie z 12 strzelał Zbigniew Mastalerz, niestety tuż obok słupka.
Początek drugiej połowy to nadal przewaga gospodarzy, jednak po kilkunastu do głosu doszli także goście. Szczególnie groźnie było w 60 minucie, kiedy Rafał Leśniewski po błędzie obrońców znalazł się sam przed bramką gospodarzy, uderzył technicznie, ale piłka po nogach żagańskich piłkarzy wyleciała poza boisko.
W 75 minucie Kryszak faulował Macieja Kalwińskiego, ten nie wytrzymał i odepchnął po gwizdku rywala, za co dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tej chwili goście tylko się bronili. Czarni próbowali natomiast zdobyć gola. W 87 minucie w pole karne wpadł Mariusz Wysoczan, dość wyraźnie zahaczany przez obrońcę gości.
Sędzia wstrzymał grę i naradzał się z asystentem, by po kilkunastu sekundach dać żółtą kartkę Wysoczanowi. - Byłem faulowany - zapewniał nas po meczu żagański obrońca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?