Ile osób musiałoby dziś pracować, gdyby nie obniżenie wieku emerytalnego?

Reforma podwyższająca wiek emerytalny Polek i Polaków do 67. roku życia zaczęła obowiązywać 1 stycznia 2013 roku. Ówczesny premier Donald Tusk, minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz oraz prezydent Bronisław Komorowski nie przejmowali się ostrym sprzeciwem Polaków (według sondaży przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego było 80 proc. społeczeństwa). Na nic zdał się również podpisany przez ok. 1,5 mln osób wniosek NSZZ „Solidarność” o zorganizowanie w tej sprawie ogólnopolskiego referendum. Poprzedni wiek emerytalny - 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn - przywrócili w 2017 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości i prezydent Andrzej Duda.

Jak wynika z danych GUS, gdyby reforma „67” nie została cofnięta, dziś na Podkarpaciu wciąż musiałoby pracować prawie 72 tysiące osób - 35 736 kobiet i 35 930 mężczyzn. W wielu innych regionach Polski te liczby są jeszcze większe (np. w woj. dolnośląskim ponad 100 tys.).

- Rządowi PO-PSL wydawało się, że najłatwiej jest realizować oszczędności dla państwa kosztem obywateli – mówiła na czwartkowej konferencji prasowej wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, pełnomocnik PiS w okręgu rzeszowskim. - Zupełnie inaczej podchodzi do obywateli rząd PiS, który w 2016 roku przygotował projekt ustawy przyjęty przez Sejm, przywracający wiek emerytalny dla kobiet 60 lat, a dla mężczyzn 65 lat – dodała.

Ewa Leniart przypomniała, że od 1 marca 2023 roku najniższa emerytura będzie wynosiła średnio 1588 zł. – Oznacza to wzrost w stosunku do najniższej średniej emerytury w 2015 roku prawie o 90 procent, bo wówczas wynosiła 880 zł. Istotne jest to, że rząd stworzył mechanizmy zachęcające Polaków do tego, aby pomimo osiągnięcia wieku emerytalnego mogli zdecydować się dobrowolnie pozostać aktywnymi zawodowo, na podjęcie pracy lub jej kontynuowanie. Tym mechanizmem jest m.in. ulga senioralna.

To mechanizm dzięki któremu obywatele, którzy osiągną wiek emerytalny i zdecydują się kontynuować zatrudnienie, są zwolnieni od płacenia podatków (jeśli ich przychód nie przekracza 85 520 tys. zł w skali roku).

- Są to argumenty, które zachęcają Polaków do dłuższej aktywności zawodowej. Niewątpliwie czynnikiem, który ma duże znaczenie, jest także to, że każdy dodatkowy rok aktywności zawodowej oznacza wyższe świadczenia emerytalne, które mogą wzrosnąć nawet do 15 procent w stosunku do świadczenia, które osiągnęliśmy w momencie ustawowego osiągnięcia wieku emerytalnego – przekonywała Ewa Leniart.

Poseł PiS z Łańcuta Kazimierz Gołojuch tłumaczył, że obniżenie wieku emerytalnego było możliwe dzięki uszczelnieniu podatków i likwidacji mafii paliwowych. - Udało się też wprowadzić wiele programów socjalnych, które funkcjonują po dzień dzisiejszy i te programy socjalne są rozbudowywane – powiedział, przypominając o wprowadzeniu w ostatnich latach 13. i 14. emerytury. - Tak było w 2022 roku i również w 2023 roku planujemy utrzymać 13 i 14 emeryturę – zapewnił poseł Gołojuch.