Ile zarabiają radni w Lesku i Ustrzykach

Spore różnice są też w pensjach wiceszefów obydwu rad. Z czego to wynika? W Ustrzykach jest dwóch wiceprzewodniczących. Obydwaj inkasują miesięcznie po 1320 zł. W Lesku jest jeden wiceprzewodniczący - bierze 794 zł. Obydwa miasta nie są zbyt bogate, w obydwu jest wysokie bezrobocie i nikłe szanse na powstanie nowych miejsc pracy. Lesko ma ok. 6 tys. mieszkańców, Ustrzyki – ok.10 tys.

Oburzony Czytelnik

- Dlatego pobory radnych kłują zwykłych obywateli w oczy – pisze w liście do naszej redakcji mieszkaniec ustrzyckiej gminy. – Przeczytałem w lokalnym dwutygodniku „Nasze Połoniny” o dietach rajców i mną zatrzęsło. W Ustrzykach biorą o wiele za dużo. Różnice dotyczą nie tylko szefów rad i ich zastępców, ale też przewodniczących komisji i szeregowych radnych. Ci ostatni w Lesku mają miesięczny ryczałt w wysokości 357,71 zł.

– Tak ustaliliśmy. I nikt nie miał pretensji – mówi Stanisław Tabisz, szef Rady Miejskiej w Lesku. Blisko tysiąca Natomiast w Ustrzykach propozycji zryczałtowania diet nie było, dlatego miejscowi rajcy zarabiają znacznie więcej. Miesięczne pobory wahają się od 364 zł (najniższe) do 960 zł. Średnia miesięczna dieta szefa Komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Spraw Mieszkaniowych, a jednocześnie członka Komisji Budżetu i Inicjatyw Gospodarczych w Ustrzykach to: 1040 zł.

Tylko nieco mniej biorą: szefowa komisji budżetu i członkini komisji ds. rodziny (średnio 955 zł), a także szef Komisji Rewizyjnej, Skarg i Wniosków (średnio 900 zł). To dwa razy więcej niż gaże przewodniczących poszczególnych komisji w Lesku, którzy zarabiają po 437 zł z groszami.

Ryczałt nie daje motywacji

- U nas wszystko zależy od liczby obrad komisji w danym miesiącu – mówi Julian Czarnecki, szef Rady Miasta Ustrzyki Dolne. – Im ich więcej, tym wyższe diety. Brak ryczałtu wpływa motywacyjnie na pracę radnych. Kto jest aktywny, ten zarabia. Tak więc warto brać udział nie tylko we wszystkich sesjach (nieobecność skutkuje brakiem wypłaty), ale też pracować w dwóch, a nie tylko jednej komisji.

Zdaniem przewodniczącego Czarneckiego porównywanie diet radnych w Lesku i Ustrzykach to błąd. – Ustrzyki mają znacznie większy budżet, więcej mieszkańców, szkół, a zatem i więcej problemów, którymi trzeba się zajmować – tłumaczy. – Stąd potrzeba częstego zwoływania posiedzeń komisji.