Indeksy już mają w kieszeni

96 uczniów rywalizowało w ogólnopolskim finale olimpiady w Koszalinie. W pierwszym dniu uczniowie dostali do rozwiązania test złożony z 30 pytań na temat prawa własności przemysłowej, historii wynalazków, prawa patentowego. Były też trzy zadania praktyczne.
- Uczniowie musieli mieć ogromną wiedzę techniczną, żeby tym zadaniom sprostać. Pracowaliśmy cały rok - mówi Mirosław Kwaśniak, nauczyciel przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Samochodowych w Rzeszowie, i pokazuje całą szafkę opracowanych zadań, przeczytanych książek i czasopism. - Korzystaliśmy też z konsultacji. Dużo serca włożył i pomógł nam Jerzy Kulpiński, rzecznik patentowy, dyrektor Podkarpackiego Klubu Techniki i Racjonalizacji, prawdziwy pasjonat.

Uczniowie musieli umieć rozróżnić np., co to jest znak przemysłowy, znak towarowy czy wzór użytkowy, a także wiedzieć, na podstawie jakiego prawa przysługują twórcom pieniądze i jak policzyć to wynagrodzenie.
Do drugiego, finałowego etapu, przeszło tylko 15 uczniów. O tym, kto wygra, decydowała suma punktów z obu dni. Uczniowie samochodówki zostali laureatami olimpiady. Zajęli 10. i 15. miejsce. Tytuł już daje im wiele profitów.

- Otrzymaliśmy zaproszenie na studia na kierunkach elektronika i telekomunikacja, informatyka lub edukacja techniczno-informatyczna na Wydziale Elektroniki i Informatyki Politechniki Koszalińskiej. Wiele uczelni honoruje sukces w tej olimpiadzie. Poza tym, jesteśmy już zwolnieni z części pisemnej egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe. Teraz tylko pozostało nam zdać maturę, ale to dopiero za rok.
Skąd w ogóle w tak młodych ludziach zainteresowanie patentami i wynalazkami?
- Dzięki profesorowi Kwaśniakowi złapaliśmy bakcyla. Marzą się nam jeszcze uprawnienia dla rzeczników patentowych - zapowiadają. - Nie jest to jednak łatwe. Niewielu jest takich specjalistów w kraju.

Miłoszowi marzą się także studia na Wydziale Budowy Maszyn i Lotnictwa Politechniki Rzeszowskiej, a konkretnie na specjalności pilotaż. Nie wie tylko, czy okulary nie będą przeszkodą. Mateusz już wie, że chce kontynuować studia z mechatroniki.