Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Insp. Zdzisław Stopczyk, nowy komendant podkarpackiej policji, rządzi twardą ręką

rok, dw
- Za picie na służbie jest tylko jedna kara - wydalenie ze służby. Nie będę tolerował alkoholu w policji - powiedział Zdzisław Stopczyk w wywiadzie dla tygodnika Życie Pabianic, 2004
- Za picie na służbie jest tylko jedna kara - wydalenie ze służby. Nie będę tolerował alkoholu w policji - powiedział Zdzisław Stopczyk w wywiadzie dla tygodnika Życie Pabianic, 2004 Przemysław Jach
Insp. Zdzisław Stopczyk z Łodzi dzisiaj obejmie po Józefie Gdańskim dowództwo podkarpackiej policji. Nowy komendant słynie z zamiłowania do porządku. Nie toleruje pijaństwa. Do pracy przychodzi o 6 rano.

Zdzisław Stopczyk

Zdzisław Stopczyk

Ma 50 lat (zodiakalna Ryba). Jest magistrem prawa, ukończył też Akademię Policyjną w Szczytnie i studia podyplomowe (zarządzanie).

Insp. Zdzisław Stopczyk 30 lat temu zaczynał pracę w milicji jako przewodnik psa. Zasłynął tym, że podczas ulicznego patrolu schwytał i przyprowadził do komendy 7 chuliganów. Pomagał mu tylko policyjny owczarek niemiecki.

Stopczyk służył od 1983 roku w prewencji na łódzkich Bałutach (wyjątkowo niebezpieczna dzielnica), potem w wydziale ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej.

Od 1994 do 1999 roku był szefem komisariatu w Konstantynowie Łódzkim (18 tysięcy mieszkańców), następnie zastępcą komendanta powiatowego w Pabianicach (przez 3 lata).

Konflikt z załogą

W 2002 roku insp. Zdzisław Stopczyk został komendantem powiatowym policji w Radomsku (48 tys. mieszkańców). Ma wyjątkowo twardą rękę. Ze służby szybko zwolnił tam 30 spośród 240 policjantów. Było to powodem długotrwałego konfliktu z podwładnymi.

Do radomszczańskiej komendy Stopczyk codziennie dojeżdżał z Łodzi, gdzie mieszka, własnym samochodem (90 km do pracy i 90 km z pracy).

Z Radomska wrócił do Pabianic (70 tys. mieszkańców), na stanowisko komendanta powiatowego - po zatrzymaniu szefa tamtejszej komendy, jego zastępcy i kilkunastu policjantów pod zarzutami korupcji i wyłudzeń ubezpieczeń komunikacyjnych (zorganizowana grupa przestępcza). Od 2007 roku Stopczyk był zastępcą komendanta wojewódzkiego w Łodzi.

Na jego widok… płaczą kobiety

Jak ustaliły Nowiny, do pracy potrafi przychodzić już o 6.00 rano. Jest żonaty, ma córkę. Pasjonuje się historią pierwszej i drugiej wojny światowej na morzu. Lubi literaturę, muzykę (miłośnik rockowej kapeli Perfekt), jazdę samochodem i pływanie. Ma przydomowy ogródek. Podczas zimowego urlopu chętnie się zaszywa w podhalańskiej wiosce Ząb, gdzie biega na nartach. Lubi porządek.

"Nawet w szafach mam poukładane. Bałagan mnie męczy" - wyznał w wywiadzie dla lokalnej gazety (2004 r.).

Koledzy twierdzą, że na jego widok kobiety… płaczą. Uczyniła tak młoda łodzianka, która na parkingu hipermarketu małym fiatem uderzyła w samochód Stopczyka. Gdy komendant, w mundurze inspektora policji, wysiadł z forda mondeo, by ocenić szkody, pani kierowca rozbeczała się jak dziecko. Skończyło się stuzłotowym mandatem.

- Pierwsze tygodnie poświęcę na przyjrzenie się pracy podległych mi policjantów, w tym tych ze szczebla kierowniczego. Na pewno nie będzie rewolucji, bo funkcjonariuszom potrzebne jest poczucie stabilizacji. Ale nie będzie też stagnacji - zapowiedział wczoraj Insp. Zdzisław Stopczyk, nowy komendant podkarpackiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24