Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwalida skorzysta z platformy na dworcu, jeśli uprzedzi kolej dwa dni wcześniej

Wojciech Tatara
Niepełnosprawni nie mogą samodzielnie skorzystać z mobilnej pochylni, która została zainstalowana w Trzcianie specjalnie dla nich. Kosztowała ok. 60 tys. złotych
Niepełnosprawni nie mogą samodzielnie skorzystać z mobilnej pochylni, która została zainstalowana w Trzcianie specjalnie dla nich. Kosztowała ok. 60 tys. złotych Krystyna Baranowska
Aby na dworcu PKP w Trzcianie skorzystać z nowoczesnej platformy służącej osobom niepełnosprawnym należy powiadomić o tym kolejarzy dwa dni wcześniej.

Pochylnie zainstalowana na dworcach i stacjach PKP miały być udogodnieniem dla osób niepełnosprawnych w pokonywaniu barier architektonicznych. Na Podkarpaciu zainstalowano około 20 takich urządzeń. Koszt jednej pochylni - 60 tys. zł. Niestety, jak to czasami bywa z dobrymi pomysłami, natychmiast pojawiają się jakieś bariery i schody.

Włącznik pod kluczem

Jedna z takich platform zainstalowano na stacji w Trzcianie. Ma służyć pomocą w przemieszczaniu się osób niepełnosprawnych z jednego peronu na drugi. Żeby jednak z niej skorzystać, należy poinformować o tym kolejarzy 48 godzin wcześniej. I to bardzo irytuje podróżnych.

- Moja ciocia porusza się na wózku inwalidzkim. Okazało się, że musi natychmiast zjawić się na badaniach w przychodni. Wybraliśmy się na pociąg, bo mamy w Trzcianie wybudowane piękne perony. Problem w tym, że nie mogliśmy uruchomić platformy, która przewiozłaby ją po schodach. Musieliśmy więc przenieść ją z kuzynem ręcznie. Jeżeli niepełnosprawny sam byłby na stacji, to sobie nie poradzi. Platformy, która ma służyć pomocą ludziom na wózkach, taka osoba nie uruchomi. Trzeba dwa dni wcześniej informować, że się będzie o danej godzinie na dworcu i wtedy zjawia się pracownik kolei. To jakiś absurd. Tego to by nawet Bareja nie wymyślił - irytuje się pan Paweł.

CZYTAJ TEŻ: "Promocyjny" kurs na Słowację. 10 godzin stania w przepełnionych wagonach

Sprawdziliśmy. Rzeczywiście pochylni nie da się uruchomić, choć jest podana szczegółowa informacja, jak niepełnosprawny ma włączyć urządzenie. Problem w tym, że główny włącznik jest pod kluczem. Zadzwoniliśmy pod numer podany na tabliczce. Dowiedzieliśmy się, że rzeczywiście trzeba informować o chęci skorzystania z platformy 48 godzin wcześniej. Jednak pracownik rzeszowskiego oddziału Zakładu Linii Kolejowych wyraził gotowość pomocy informując, że za pół godziny zjawi się w Trzcianie i uruchomi platformę.

Względy bezpieczeństwa

O wyjaśnienie tej nonsensownej sytuacji zwróciliśmy się do centrali ZLK. Tam dowiedzieliśmy się że ze względów bezpieczeństwa, pochylnie wymagają obsługi przez przeszkolonych pracowników PKP.

- Osoby o ograniczonych możliwościach mobilnych, które podróżują koleją potrzebują pomocy i asysty nie tylko przy wejściu na peron, ale również przy wsiadaniu czy wysiadaniu z pociągu. Dlatego jest potrzeba kompleksowego działania i przygotowania ze strony pracowników PLK i przewoźników, by umożliwić sprawną obsługę oraz bezpieczeństwo tym osobom, zarówno na stacji początkowej, jak i końcowej. W tym celu, zgodnie z procedurami, należy zgłosić potrzebę podróży osoby niepełnosprawnej do przewoźnika, co najmniej 48 godzin przed rozpoczęciem podróży. Staramy się, aby maksymalnie skrócić ten czas i nikogo nie pozostawić bez pomocy. Asysta podróżnym, potrzebującym skorzystania z platformy w Trzcianie, będzie zapewniona w czasie możliwie najkrótszym, nawet do 30 minut - wyjaśnia Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP PLK S.A.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24