Do tragedii doszło około południa. Policjanci informowali, że w pewnym momencie osunęła się ściana wykopu pod sieć wodociągową, w którym pracowali dwaj mężczyźni. Jeden z robotników zdołał uciec, drugi - 35-letni kielczanin, został przysypany.
- To teren bardzo podmokły, grunt jest ciężki i ilasty - mówił starszy kapitan Bogdan Niezgoda, dowódca Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 w Kielcach.
Jako pierwsi na ratunek przysypanemu ruszyli inni pracownicy budowy. Zaalarmowano strażaków. Na miejsce ruszyły trzy zastępy. Strażacy zaczęli łopatami odkopywać przysypanego.
- Był problem z dostępem. Na raz mogły kopać tylko dwie osoby. Dostanie się do mężczyzny zajęło nam kilkanaście minut - relacjonował Bogdan Niezgoda.
Przysypany mężczyzna nie przeżył. Popołudniem na placu budowy pracowali policjanci, prokurator, a także inspektor Państwowej Inspekcji Pracy.
Więcej w środę w Echu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?