iPolitycznie: jakie dziedzictwo zostawia po sobie Benedykt XVI?

Papież Benedykt XVI, znany wcześniej jako Joseph Ratzinger, jest uznawany przez wielu znawców Kościoła za jednego z najwybitniejszych współczesnych teologów.

– Najpierw jako profesor, potem jako prefekt kongregacji nauki wiary, następnie jako papież nieustanie posługiwał, dla formacji wiary i to na poziomie doktryny, ale również kiedy ustanawiał narzędzie formacji wiary, definitywnie zatwierdzał katechumenat kościelny, drogę neokatechumenalną, więc na pewno jest wybitnym, wielkim teologiem, można powiedzieć, zasługuje na miano doktora Kościoła – mówił ks. prof. Gacka.

Podobnego zdania jest ks. prof. Kantyka.

– Co do wielkości papieża Benedykta, to sama spuścizna teologiczna, zebrana w jedną całość, to jest kilkadziesiąt tomów. KUL już od kilku lat wydaje dzieła kard. Ratzingera i Benedykta XVI pod nazwą „Opera omnia”. Wydaliśmy już 13 z 16 tomów, a niektóre z nich są wydawane wielu woluminach. To jest spuścizna, teologiczna, do której będą wracać teologowie jeszcze przez wiele lat, ponieważ jest to naprawdę kopalnia wiedzy – uważa dziekan wydziału teologii KUL.

Dodał, że jeszcze za czasów przewodnictwa Kongregacji Nauki Wiary, kard. Ratzinger starał się „przybliżyć wiarę każdemu człowiekowi.”

– To za jego czasów opracowany i opublikowany został Katechizm Kościoła Katolickiego – przypominał.

– W testamencie duchowym, który stworzył w 2006 roku, Benedykt XVI powiedział: trwajcie mocno w wierze, miłujcie Jezusa Chrystusa i jego Kościół, który nie zawsze jest doskonały, ale jest jego ciałem. To jest moment, który ujawnia, że „serce mówi do serca” – mówił ks. prof. Gacka.

Przyznał też, że miał „wielką łaskę i honor” dwukrotnie spotkać Josepha Ratzingera. Pierwszy raz w 2002 roku, gdy ten przybył do Radomia, nadać sakrę biskupią Zygmuntowi Zimowskiemu.

– Osobiście ze mną rozmawiał o personalizmie i relacjach osobowych. Był bardzo ciepły, a jednocześnie bezpośredni – wspominał.

Drugim momentem była pielgrzymka Benedykta XVI do Wielkiej Brytanii w 2010 roku.

Kardynał Ratzinger został wybrany papieżem kilkanaście dni po śmierci Jana Pawła II.

– Być może były pewne obawy na początku, ale papież Benedykt rozwiał je od razu, już w homilii inaugurującej swój pontyfikat, nawiązał do pierwszego kazania swojego poprzednika jako głowy Kościoła. Zwrócił się do młodzieży, mówiąc, by ta nie obawiała się Chrystusa, bo on niczego nie zabierze, ale wszystko daje – wspominał ks. prof. Kantyka.

Podkreślił, że w tych słowach nowego papieża rozpoznano wówczas myśl papieża-Polaka.