Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ireneusz Dzieszko: Rzeszów pogubił się w buspasach

Rozmawiał Bartosz Gubernat
Ireneusz Dzieszko
Ireneusz Dzieszko Bartosz Gubernat
O buspasach w Rzeszowie rozmawiamy z Ireneuszem Dzieszko, działaczem Prawicy Podkarpackiej.

Urząd Miasta odpowiada

Urząd Miasta odpowiada

Jak poinformował nas Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa kwestia powiązań rodzinnych między pracownikami urzędu i firmy projektującej buspasy, została zbadana i nie miała wpływu na rozstrzygnięcie przetargu. Miasto zapewnia, że prawo nie zostało złamane także w trakcie zamawiania projektu inwestycji. Urzędnicy mieli najpierw zapytać kilka firm o cenę takiej usługi, a potem zarezerwować w budżecie tyle pieniędzy, na ile wyceniła prace najtańsza firma.

- Walczy pan z pomysłem władz Rzeszowa malowania na ulicach buspasów. Dlaczego domaga się pan ich usunięcia?

- Bo w tym wykonaniu są niebezpieczne, niepotrzebne, wszystkim działają na nerwy i dewastują komunikację miejską. Gdy przyjrzeliśmy się sprawie dokładniej, pojawiły się poważne wątpliwości, co do sposobu ich wprowadzenia.

Badając, skąd w ogóle wziął się taki pomysł, dokopaliśmy się prawdziwej sensacji - buspasy to rozpaczliwa i chaotyczna próba maskowania klęski wielkiego projektu wartego ok. 400 mln zł. Wszystko wskazuje na to, że władze miasta są na dobrej drodze, by zmarnować pieniądze.

- Co ustalił pan w kwestii przygotowania dokumentacji i wykonania pasów dla autobusów?

- Pochopnie przyjęto koncepcję, w której pasy zbiegają się na łukach, a kierowcy zajeżdżają sobie drogę. Ponadto rzecznik Urzędu Miasta już potwierdził powiązania rodzinne dyrektora firmy, która robiła projekt buspasów i urzędniczki wybierającej ofertę.

Firma cudownie, co do złotówki odgadła, ile miasto ma na to pieniędzy. Doszło do sytuacji, w której najpierw zamówiono 10 projektów, a teraz słyszymy wykręty - nie wszędzie będą buspasy. Dlatego pytamy władze miasta: kto zapłaci za te eksperymenty na kierowcach? Także w dokumentach jest sporo braków. Ktoś powinien za to odpowiedzieć.

- Buspasy są częścią potężnego planu modernizacji układu komunikacyjnego w mieście, który dla miasta przygotowała hiszpańska firma Apia XXI. On też budzi pana zastrzeżenia...

- Wydaje się, że mogą być dwie hipotezy powstania buspasów w mieście. Pierwsza jest taka, że prezydent Ferenc przestał kontrolować urząd i potrzeby miasta. Druga mówi zaś, że miasto chciało aplikować o pieniądze z funduszy unijnych, ale nie potrafiło się za to zabrać.

Przez prawie 2 lata prezydent i jego urzędnicy zapewniali nas, że już niedługo będziemy mieli supernowoczesną komunikację. Teraz wszystko się zawaliło. Umowa z Hiszpanami rozwiązana, miasto gorączkowo szuka nowego wykonawcy.

Dlatego bardzo uważnie przyglądniemy się temu, jak doszło do takiej sytuacji i co opracowano dotychczas. Jeżeli są to pomysły równie genialne, co buspasy na al. Sikorskiego, to być może wszystko nadaje się tylko do wyrzucenia. Wtedy Rzeszów będzie na prostej drodze, by zmarnować możliwość pozyskania setek milionów złotych, a to już jest skandal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24