Ireneusz Kwieciński: Możemy zakręcić się w okolicy pierwszej czwórki, do której każdy chciałby się dostać. Potrzeba trochę szczęścia

Mamy bardzo dobrą drużynę. Jesteśmy beniaminkiem, ale nasi zawodnicy beniaminkami już nie są. Mają doświadczenie w ekstralidze i 1 lidze. Spodziewamy się, że nadchodzący sezon będzie w naszym wykonaniu wyglądał dobrze. Zazwyczaj prawem beniaminka jest to, że bije się o utrzymanie w danej klasie rozgrywkowej, ale wcale tak nie musi być. Poza może dwoma wyjątkami w 1 lidze, składy wydają się być naprawdę bardzo wyrównane. Uważam i cały czas to podkreślam, że w ferworze walki o utrzymanie możemy zajść dosyć wysoko. Możemy zakręcić się w okolicy pierwszej czwórki, do której każdy chciałby się dostać. Myślę, że jest to w naszym wykonaniu bardzo możliwe. Do tego będziemy dążyć.

Nie brakuje opinii ekspertów i kibiców, że owszem, macie mocną kadrę, tylko ciut za szczupłą. Jak pan na to patrzy. Zgadza się pan z tym?

No tak, nasza kadra rzeczywiście jest dosyć wąska. Niemniej jednak, jeżeli to przełoży się na oczekiwaną jakość, a mam cichą nadzieję, że tak właśnie będzie oraz że będziemy mieli trochę tego sportowego szczęścia, które będzie pomagało nam w uniknięciu nieprzewidzianych sytuacji, czy kontuzji, to nie powinno nam to przeszkadzać w osiągnięciu dobrego wyniku.

Jeszcze nigdy w swojej karierze trenerskiej nie prowadził pan tak mocnej drużyny?...

Tak było. Dokładnie. Do tej pory, z jednym małym wyjątkiem, pracowałem w realiach drugoligowych. Raz prowadziłem drużynę w 1 lidze, ale nie dlatego, że awansowała, ale dlatego, że znalazła się na tym szczeblu rozgrywkowym w wyniku reorganizacji rozgrywek, stąd możliwości finansowe klubu były w dalszym ciągu drugoligowe. Nie było więc szans zbudowania mocnego składu. Obecnie, w mojej ocenie, mamy bardzo dobry skład. Pod względem organizacyjnym klub stoi bardzo dobrze. Myślę, że przyniesie to pozytywne efekty.

Więcej w rozmowie video z trenerem Ireneuszem Kwiecińskim. Zapraszam do oglądania