Istne szaleństwo w Stalowej Woli przed wizytą prezydenta Andrzeja Dudy

ZOBACZ TAKŻE:
Wojska Obrony Terytorialnej wezmą udział w obchodach Dnia Niepodległości

(Źródło:Agencja Informacyjna Polska Press)

Plac jest czyszczony, wymieniane są zniszczone płyty chodnikowe, ustawiane są elementy wielkiej sceny z trzema telebimami, montowane są podesty dla chórów i orkiestry oraz dla dziennikarzy.

W piątek rano z niezwykłym zapałem podeszli do sprzątania pracownicy Zakładu Usług, Handlu i Produkcji Ogrodniczej „Zieleń” grabiący i wywożący liście. Potrząsali małymi klonami, pokrytymi gęsto żółtymi liśćmi, aby strącić liście i zgrabić je. A liście, które nie chciały spaść, były przez jednego pracownika strącane grabiami. Po prostu grabili drzewo z liści.

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

- Nawet za Gierka, kiedy przed przyjazdem pierwszego sekretarza malowali trawę, nie było takiej paranoi jak grabienie drzew z liści - powiedział nam jeden z mieszkańców.

Prezes Zakładu Usług, Handlu i Produkcji Ogrodniczej „Zieleń” Iwona Jagusiak tłumaczy, że już trzeci raz pracownicy grabią liście i ciągle jest co sprzątać na placu, że jednego dnia posprzątają, a drugiego dnia już jest pełno liści na ziemi. - Nic złego nie zrobili - przekonuje prezes, kiedy powiedzieliśmy, że grabią liście z małych drzew. - W sobotę nie pracujemy i pracownicy chcieli dokładnie posprzątać - tłumaczy. Ale obiecała, że zwróci im uwagę.