ITD zostanie wcielona do policji? To nie taki łatwe

ITD w całej Polsce ma 700 funkcjonariuszy. Na Podkarpaciu jest ich 38, pracują w Rzeszowie, Krośnie i Jarosławiu. Kontrolują firmy i pojazdy świadczące usługi transportowe. Tylko w ubiegłym roku w naszym województwie funkcjonariusze nazywani przez kierowców „krokodylami” przeprowadzili 15 tys. kontroli.

Bardzo dużą częścią działalności inspekcji jest także Centrum Automatycznego Nadzoru Nad Ruchem Drogowym, które funkcjonuje przy centrali inspekcji w Warszawie. To tu z całej Polski spływają zdjęcia z fotoradarów, a wkrótce także z urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości i rejestracji wjazdu na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Policja nie ukrywa, że fotoradary przekazała inspektorom chętnie, bo dzięki temu może teraz więcej czasu poświęcić na patrole.

Jarosław Zieliński, nowy wiceszef MSWiA zapowiada jednak, że ITD zostanie zlikwidowana, a jej pracownicy mają być wcieleni do policyjnej drogówki. W tym celu powstanie projekt ustawy, oddający jednocześnie policji fotoradary i pozostały sprzęt kontrolny wykorzystywany przez inspektorów.

Łukasz Tur, szef ITD na Podkarpaciu pomysłu nie chce komentować. – Na razie nikt nas o tym oficjalnie nie poinformował, nie ma też żadnych decyzji. Pracujemy jak dotychczas – mówi pytany o plany MSWiA.

Problem jednak w tym, że przeprowadzenie zmian może okazać się bardzo trudne. Po pierwsze dlatego, że powołanie inspekcji było jednym z wymogów traktatu akcesyjnego, jaki Polska musiała spełnić starając się o wejście w szeregi Unii Europejskiej. Niezależne od policji służby, odpowiadające naszej ITD działają zresztą we wszystkich krajach od Wielkiej Brytanii, przez Francję, Niemcy, Czechy aż po Litwę. Poza tym, „krokodyle” nie mogą być policjantami, bo nie są absolwentami szkół policyjnych. MSWiA nie zdradza na razie, jak rozwiąże te problemy.