Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: Trójka z kompletem zwycięstw, dwójka bez zdobyczy

luci
Szymon Pluskwik zanotował kolejny udany mecz w barwach Cosmosu Nowotaniec. Jego zespół zaksięgował kolejne 3 punkty i jest obecnie liderem IV ligi.
Szymon Pluskwik zanotował kolejny udany mecz w barwach Cosmosu Nowotaniec. Jego zespół zaksięgował kolejne 3 punkty i jest obecnie liderem IV ligi. Łukasz Pado
W środę rozegrana została 4 kolejka piłkarskiej IV ligi Podkarpackiej. Formą imponują drużyny Cosmosu Nowotaniec, Wisłoka Wiśniowa i Sokoła Nisko.

Wymienione zespoły nie zwykłe w tym sezonie tracić punktów. Tak jak we wcześniejszych kolejkach całe trio zanotowało zwycięstwa.

Cosmos idzie jak burza i wciąż nie ma na niego mocnych. W czterech meczach podopieczni Ireneusza Zarzyki zdobyli 14 bramek tracąc tylko 3. W Jastkowicach wygrana lidera nie była zagrożona nawet na moment. - Był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Rządziliśmy na boisku niepodzielnie - cieszył się Henryk Majka, kierownik gości. Bukowa starała się czasem odgryzać, ale widać, że nie jest to najlepszy okres dla drużyny Dariusza Bartnika.

Sporą niespodzianką może być dorobek Sokoła, który wygrywa skromnie, ale punktuje regularnie. W Kolbuszowej po pierwszej połowie niżanie notowali remis. - Do przerwy powinniśmy prowadzić 5:0 - mówił Stanisław Smender, kierownik Sokoła, który ustrzelił rywali dwa razy niedługo po przerwie. Kolbuszowianie po kontaktowym golu Daniela Fryca rozbudzili się i zrobiło się ciekawie. - Sokół to mocny zespół. Zasłużenie wygrał ten mecz - przyznawał Waldemar Mazurek, trener Kolbuszowianki. - Szkoda, że rywal gole zdobywał po naszych ewidentnych błędach.

Wydawać by się mogło, że Wisłok Wiśniowa złapał zadyszkę, bo w Ropczycach przegrywał do przerwy 0:1. Zespół Mariusza Stawarza jednak urwał się ze stryczka i dosyć szczęśliwie zaksięgował kolejny komplet punktów. CZy zasłużenie? Niekoniecznie, bo to ropczyczanie przez większość meczu lepiej się prezentowali i bardziej zasłużyli na zdobycz punktową. Niestety fatalny błąd popełnił Dariusz Kosiba, odbijając piłkę przed siebie. Z prezentu skorzystał Waldemar Złotek. - To nam podcięło skrzy-dła, a dodało animuszu rywalom - powiedział Rafał Ormiański, trener gości. W doliczonym czasie Wisłok przeprowadził jeszcze jedną akcję; do piłki na 18. metrze dopadł Damian Cyran i trafił tuż przy słupku.

Grupę pościgową za liderującym trio otwiera Crasnovia, która mimo przewagi długo nie mogła złamać bramkarza z Wiązownicy. Do przerwy miejscowi wyraźnie przeważali, mogli strzelić nawet 4-5 goli i nic. Paradoksalnie gole dla Crasnovii padły, gdy już impet gospodarzy osłabił się czerwoną kartką dla Patryka Kwaśniczko i ekipa z Krasnego musiała radzić sobie w dziesiątkę. Bohaterem gospodarzy został Adrian Szczepański, a drugi gol to były "stadiony świata".

Przed sezonem jednym z głównych kandydatów do pierwszego miejsca miał być Rzemieślnik Pilzno, ale ekipa Rafała Leśniowskiego ma na starcie sezonu problem ze zdobywaniem bramek. Nie inaczej było w starciu z LKS-em Skołoszów. Gospodarze mieli znacznie więcej do powiedzenia niż goście, a tymczasem to oni na 8 minut przed końcem przegrywali. Przyjezdni sami nie stworzyli sobie klarownej sytuacji z gatunku "setki"; prowadzenie uzyskali po błędzie bramkarza miejscowych. Na 10 minut przed końcem wyszedł on daleko z bramki do dośrodkowania i niefortunnie zderzył się ze swoim obrońcą, co skrzętnie wykorzystał Wojciech Pilawa. Po chwili do wyrównania doprowadził Damian Wolański (uderzenie z 6 metrów finalizujące wrzutkę Karola Kłosa). Ten ostatni w ciągu meczu nie wykorzystał aż czterech sytuacji sam na sam.

Bez dorobku punktowego po czterech kolejkach wciąż są ekipy z Niechobrza i Nowej Dęby. Szczęściarze ze Stali chyba nie potrafią wykorzystać daru od losu. Z Przełomem Besko przegrali przez błędy własne. - Przy pierwszej bramce zabrakło dokładności w kryciu, a przy drugiej dali napastnikowi rywali wejść w pole karne. Wojtek Dudek nie miał wyjścia i musiał faulować. Potrzebujemy przełamania - mówi Janusz Hynowski, trener Stali. Dla Przełomu było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Jedność liczyła na punkty w Dębicy. Przyjezdni mieli nawet w tym meczu optyczną przewagę, ale ich akcje załamywały się w okolicach linii pola karnego dębiczan. W takich okolicznościach miejscowi zdobyli zresztą zwycięskiego gola. To goście mieli bowiem wówczas akcję bramkową na połowie Wisłoki, ale strata piłki przez Patryka Barana zaowocowała szybką kontrą gospodarzy. Damian Pęcak uruchomił na skrzydle Macieja Kardysia, a ten dograł dokładnie piłkę do pozostawionego bez opieki Ireneusza Grybosia, który wpakował ją do siatki. Innych klarownych sytuacji nie było zbyt wiele. W tych okolicznościach to Wisłoka zanotowała pierwszą wygraną w lidze od listopada ubiegłego roku.

Wyniki 4. kolejki IV ligi:

Rzemieślnik Pilzno - LKS Skołoszów 1:1 (0:0)
0:1 Pilawa (80), 1:1 Wolański (83)
Sokół Sokolniki - LKS Pisarowce 0:2 (0:1)
0:1 Lorenc (45), 0:2 Lorenc (77)
Bukowa Jastkowice - Cosmos Nowotaniec 0:3 (0:2)
0:1 Laskowski (19), 0:2 Zarzyka (24), 0:3 Zarzyka- karny (61)
Stal Nowa Dęba - Przełom Besko 1:2 (0:1)
0:1 Szybka (16), 0:2 Yatsenkiv- karny (47), 1:2 Wilk (63)
Crasnovia Krasne - KS Wiązownica 2:0 (0:0)
1:0 Szczepański (80), 2:0 Szczepański (88)
W 71. minucie czerwoną kartką (dwie żółte) został ukarany Patryk Kwaśniczko (Crasnovia).
Kolbuszowianka - Sokół Nisko 1:2 (0:0)
0:1 Kowal (53), 0:2 Tyczyński (59), 1:2 Fryc (81)
Wisłok Wiśniowa - Błękitni Ropczyce 2:1 (0:1)
0:1 Orzech (45), 1:1 Złotek (70), 2:1 Cyran (90+2)
Wisłoka Dębica - Jedność Niechobrz 1:0 (1:0)
1:0 Gryboś (25)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24