Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga. Walka o utrzymanie w decydującej fazie

mił
Strumyk Malawa, jeśli marzy o utrzymaniu, musi przestać rozdawać prezenty.
Strumyk Malawa, jeśli marzy o utrzymaniu, musi przestać rozdawać prezenty. Pado
Po rozegraniu zaległego spotkania YesSport IV ligi pomiędzy Crasnovią i Wólczanką wydaje się, że kwestia awansu została już rozstrzygnięta. Zdecydowanie większy galimatias panuje w dole tabeli.

Gdyby sezon miał się kończyć dzisiaj gorycz spadku poczuliby zajmujący 11 miejsce w tabeli Czarni. Do bezpiecznego miejsca jaślanie tracą jednak tylko punkt, a do szóstego Piasta zaledwie 6 oczek. Większość drużyn ma więc jeszcze o co grać.

Jaślan czeka trudny wyjazd do Niska. Sokół też nie może się czuć pewny, więc można się spodziewać twardej walki.

- O wszystkim powinny zadecydować trzy najbliższe spotkania - mówi Daniel Kijak, trener niżan. - Z zespołu Czarnych znam kilku zawodników, bo prowadziłem ich w kadrze wojewódzkiej. To na pewno młody i wybiegany zespół - dodaje.

Podobny ciężar gatunkowy ma spotkanie Stali ze Strumykiem. Goście w przypadku przegranej raczej będą mogli zapomnieć o utrzymaniu, miejscowi natomiast mogą uczynić duży krok w jego stronę.

Pisarowce podejmują Wisłok, a więc drużynę, która już o nic nie walczy.

- Jeśli chcemy myśleć o utrzymaniu to musimy wygrać. Naszym celem jest 8-9 miejsce, a więc trzeba zapewne wygrać jeszcze cztery mecze, aby to osiągnąć - powiedział Jerzy Domaradzki, grający prezes beniaminka.

Dobrą passę zechce podtrzymać Rzemieślnik, który zmierzy się z Wólczanką. Zespół Marka Rybkiewicza po środowej wygranej w Krasnem jest już niemal trzecioligowcem, co może działać na korzyść pilźnian, ale...nie musi.

- Spada z nas presja i powinno nam się grać łatwiej. Do celu brakuje już niewiele - mówił po meczu z Crasnovią Marek Rybkiewicz, grający trener Wólczanki.

Jeszcze niedawno pojedynek Crasnovii z Wisłoką byłby hitem kolejki. Podopieczni Grzegorza Nalepy przegrali jednak dwa mecze z rzędu i w zasadzie stracili szanse na awans. Dębiczanie natomiast są bardzo blisko osiągnięcia tego celu.

- Pozostało kilka małych kroczków, ale nikomu zadania ułatwiać nie zamierzamy - stwierdził Mirosław Kalita, trener biało-zielonych, który obserwował środowy mecz w Krasnem. - Crasnovia grała w środę, my natomiast mogliśmy spokojnie popracować, bo w poprzedniej kolejce pauzowaliśmy. Po cichu liczymy, że rywal będzie trochę podmęczony. Nam zależy na zmazaniu plamy, jaką daliśmy w Dukli i chcemy udowodnić, był to nieszczęśliwy wypadek przy pracy - dodaje.
Pogodzona z losem Jedność podejmuje Kolbuszowiankę, ale goście nie powinni spodziewać się łatwej przeprawy, bo drużyna Marka Kramarza zawsze gra ambitnie i do samego końca.

Rozbity w Tuczempach Mokrzyszów gra z kolejnym wymagającym rywalem, jakim jest Pogoń.

Przełęcz natomiast, odkąd straciła szanse na utrzymanie punktuje aż miło. Teraz formę drużyny Sławomira Walczaka sprawdzi Piast.

- Mam nadzieję, że w poprzedniej kolejce się wystrzelali - mówi trener Przełęczy. - U nas morale też poszło w górę i widać, że gra sprawia chłopakom przyjemność - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24