3 z 24
Poprzednie
Następne
IV runda IMŚ na długim torze w Rzeszowie
IV runda IMŚ na długim torze w Rzeszowie
- Rzeszów świetnie wywiązał się z roli organizatora, inni mogą się wiele nauczyć, bo wszystko było przygotowane perfekcyjnie, a przecież miasto było debiutantem. Nie mam dobrych startów, dlatego wszystko muszę nadrabiać walką na trasie, dlatego były to dla mnie niezwykle trudne zawody. W finale skorzystałem na pechu Kylmaekorpiego - - ocenił Martin Smolinski.