Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Izolator znów wygrał mecz

to
Piłkarze Izolatora zebrali w piątek mnóstwo braw. Nz. w akcji Szymon Brocki, który strzelił swe pierwsze gole dla boguchwalskiej ekipy.
Piłkarze Izolatora zebrali w piątek mnóstwo braw. Nz. w akcji Szymon Brocki, który strzelił swe pierwsze gole dla boguchwalskiej ekipy. FOT. TADEUSZ POŹNIAK
Po ostatnim gwizdku sędziego boguchwalska ekipa zaprezentowała zwycięski taniec. Było co fetować i niech żałują ci, którzy nie zajrzeli na IzoArenę.

W II połowie Izolator grał jak z nut, a wicelider nie bardzo wiedział, co się dzieje.

Na początku tej odsłony Bartosz Karwat podał do Tomasza Płonki, ten znalazł się tuż przed Stężałą, ale nie zdecydował się na natychmiastowy strzał, a potem fatalnie spudłował. Minęło kilka minut i kibice mogli już bić brawo. Krzysztof Szpond mądrym podaniem uruchomił Krzysztofa Domina, ten dośrodkował na długi słupek, a wszystko sfinalizował przesunięty z ataku na prawą pomoc Sebastian Brocki.

W 59. min po podaniu Jarosława Kutera "setkę" miał Bartosz Karwat. Postanowił mijać bramkarza, ale "wyniosło go" przy tym w prawą stronę, a z kąta uderzył bardzo nieczysto. Izolator nie tracił jednak impetu i kwadrans przed końcem było jasne, że wygra. Podawał znów Domin, bliżej piłki był Karwat, ale przytomnie nie wziął udziału w akcji, aby jej nie spalić. Do "skóry" dopadł za to Płonka i sprytnym strzałem po ziemi zaskoczył Stężałę. Wynik ustalił Kuter. Akcja mogła się podobać. Najpierw piękny przerzut wykonał Brocki, Domin z trudem, ale poradził sobie z obrońcami, uruchomił "Jaro"', a z piłką "przyklejoną do nogi" minął w polu karnym dwóch rywali i półgórnym strzałem trafił do siatki. W 5 gola mógł zdobyć Kamila Kawa, ale Stężała instynktownie obronił.
W I połowie obie strony dużo biegały, ale gra się nie kleiła. Orlęta wyszły na prowadzenie po sprytnie wykonanym wolnym, niepewnej interwencji Witolda Kwaśnego i odbiciu się piłki od stojącego na linii bramkowej Mirosława Iwanowskiego. Tuż przed przerwą Brocki wyrównał niezbyt silną, za to dokładną główką. Jeszcze przed zejściem do szatni Kwaśny zrehabilitował się, wygrywając pojedynek z Pankiem.

- Gdyby tego nie obronił, mecz mógł się inaczej potoczyć - twierdził trener gości.

IZOLATOR BOGUCHWAŁA - ORLĘTA RADZYN PODLASKI 4-1 (1-1)

0-1 Iwanowski (19, samobójczy, po centrze Borysiuka), 1-1 Brocki (43, głową, centra Karwata), 2-1 Brocki (52, głową, centra Domina), 3-1 Płonka (74, asysta Domina), 4-1 Kuter (76)
IZOLATOR: Kwaśny 6 - Kopiec 6, Woźniak 6, Iwanowski 5, Szpond 7 - Brocki 8 (80. Kawa), Kuter 7 (83. Cupryś), Skiba 7, Domin 8 - Karwat 7 (90. Kowal), Płonka 7 (75. Porada).
ORLĘTA: Stężała 5 - Ślusarczyk 3, Pietroń 4, Jakubiec 3, Dypa 3 - Ptaszyński 5 (60. R. Ślusarczyk), Borysiuk 5, Pliszka 5 (69. Koczkodaj), Tarkowski 5 - Panek 4, Szewc 4.
SĘDZIOWAŁ: Gerard Żurawski (7) oraz Paweł Mokrzycki i Grzegorz Babula (wszyscy z Mielca). ŻÓŁTA KARTKA: Domin. WIDZÓW 250.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24