Dziennikarze Super Ekspresu, podając się za współpracowników prezesa Kaczyńskiego, dzwonili do lokalnych struktur PiS i informowali, że prezes nie życzy sobie, aby utrzymywać kontakty z ludźmi Tuska i podawać im rękę.
Ja uważam, że słusznie
Rozmawiali też ze skarbniczką PiS w Rzeszowie, Jadwigą Stręk. Oto przebieg tej rozmowy:
- Pani Jadwigo, było spotkanie z prezesem, na którym została przyjęta uchwała. Jej myśl jest bardzo prosta: zrywamy jakąkolwiek współpracę z PO i ludźmi PO.
- Oj, dobrze, cieszę się!
- Tak jak prezes zapowiedział, że nie poda ręki Tuskowi i Komorowskiemu, tak wy też…
- Dobrze, dobrze.
- Rozumiem, że w Rzeszowie dyrektywa jest zrozumiała i nie będzie problemów z jej realizacją?
- Nie, absolutnie!
- Myśli pani, że to jest dobry pomysł?
- Ja uważam, że słusznie, że już dawno powinniśmy to zrobić.
Podtrzymuję, co powiedziałam
Dr Krzysztof Prendecki, socjolog z Politechniki Rzeszowskiej:
- Poza samym prezesem, który ostatnio wraca do swojej dawnej "świetnej" formy, polegającej na jątrzeniu, raczej nie podejrzewam, by posłowie przestali się ze sobą witać. W końcu Kurski z Niesiołowskim potrafili jechać do telewizji jednym autem, aby potem na wizji skakać sobie do gardeł. Ale na niższych szczeblach władzy rozporządzenie szefa traktuje się z odpowiednią czcią, należnym dostojeństwem i 100-procentowym posłuszeństwem. Jakby Jarosław Kaczyński nakazał na widok ludzi z PO spluwać przez lewę ramię, znalazłaby się grupa chętnych wydzielających plwociny. Ale może już czas skończyć z podawaniem ręki. Przecież ten zwyczaj wywodzi się z dawnych czasów, kiedy wymiana uścisków miała za zadanie informować, czy nie trzymamy broni w dłoni. A przecież żyjemy w XXI wieku.
Jadwiga Stręk, zapytana o tę rozmowę, nie kryje wzburzenia.
- To było draństwo. Jak się chce rozmawiać, to nie wolno tak oszukiwać - denerwuje się. - Ale gdyby to była prawda i prezes rzeczywiście by wydał takie polecenie, to ja bym się pod tym podpisała. Podtrzymuję to, co powiedziałam.
Innego zdania jest poseł Andrzej Szlachta.
- Prezes niczego takiego nie zrobił, nie ma żadnych zaleceń w tej sprawie - mówi. - Ja sobie nie wyobrażam, żebym się nie spotykał z ludźmi z Platformy. Razem latamy tym samym samolotem, razem pracujemy dla dobra regionu. Nie będę udawał, że to nie są moi koledzy, bo są. Prowokacja dziennikarska jest dopuszczalna, ale zapewniam, że w rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca.
Słowa posła Szlachty potwierdza poseł Jan Tomaka z PO.
- W piątek byliśmy na inauguracji roku akademickiego na Politechnice Rzeszowskiej. Posłowie PiS witali się z nami, my z nimi. Podawaliśmy sobie rękę. Ja tu, lokalnie, nie widzę żadnego problemu - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]