Jak być asertywną podczas świąt? Psycholożka radzi, jak reagować na kłopotliwe pytania

Stawianie granic to trudny temat i wiele osób ma z tym problem, zwłaszcza w relacjach z bliskimi. Niektórzy nie wiedzą, jak wytłumaczyć rodzinie, że nie chcą mieć dzieci czy męża. Jeżeli babcia czy ciocia wykaże się brakiem taktu podczas spotkania przy wigilijnym stole, czas spędzany z rodziną może stać się dla nas źródłem frustracji. Wśród pytań, które wyjątkowo łatwo potrafią wytrącić z równowagi, warto wymienić:

• Kiedy będziecie mieć dzieci?
• Kiedy weźmiecie ślub?
• Kiedy się za siebie weźmiesz i schudniesz?

Jak radzić sobie, gdy ktoś zadaje osobiste pytania podczas świąt? Co zrobić, żeby wigilijna kolacja czy bożonarodzeniowe śniadanie nie skończyły się kłótnią? Podpowiadamy, jak zadbać o swoje wewnętrzne dziecko i zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest stawianie granic.

Słysząc jedno z kłopotliwych pytań, można poczuć smutek, żal czy irytację. Często towarzyszą nam silne emocje, z którymi nie zawsze potrafimy sobie poradzić. Na szczęście istnieją pewne techniki i metody, pomocne w tego typu sytuacjach. Przede wszystkim warto podjąć działanie, które zwiększy nasze poczucie komfortu i pomoże obniżyć poziom wewnętrznego napięcia. Możemy:

• poprosić o zmianę tematu,
• zakomunikować, że nie będziemy rozmawiać na dany temat,
• spokojnie wytłumaczyć, jakie emocje wywołuje w nas to pytanie i dlaczego nie chcemy rozmawiać na dany temat.

- Warto w tym miejscu zaznaczyć, że niektóre pytania nigdy nie powinny paść, bo nie wiemy, z czym mierzy się osoba, do której takie pytanie jest skierowane i o tym trzeba mówić i przypominać – podkreśla Barbara Idziorek, psychoterapeutka i autorka ebooka „Jak przetrwać święta z rodziną”, który powstał w ramach projektu Couple Eden Retreat. – Wiemy natomiast, że świadomość jest wciąż niewystarczająca i te pytania padają. Dlatego dobrze jest wiedzieć, że każdy z nas ma prawo postawić granicę. Nie musimy odpowiadać na pytania, które powodują ból, psychiczny dyskomfort, ale też na te z pozoru zwykłe, na które po prostu nie chcemy odpowiadać – dodaje psycholożka.

Bardzo ważne jest to, aby zaopiekować się sobą w niekomfortowej sytuacji. Aby przetrwać święta bez szwanku na swoim samopoczuciu, trzeba wyznaczać granice i komunikować je już w momencie, gdy ktoś próbuje je przekroczyć. Jeżeli dopilnujemy tego, aby nasi bliscy omijali te obszary, do których nie chcemy ich dopuszczać, rozmowy przy świątecznym stole mogą upłynąć w zdrowszej i przyjemniejszej atmosferze. Postawienie znaku „stop” podczas dyskusji z bliskimi powinno być jasne i klarowne dla obu stron.

Niektórym osobom wydaje się, że mówienie „nie” jest niegrzeczne. Warto jednak pamiętać o tym, że nie musimy rozmawiać z rodziną na każdy temat i nie na wszystko trzeba się zgadzać. Zamiast robić uniki, dobrze będzie zakomunikować wprost, że nie chcemy rozmawiać na dany temat. Zbyt często ukrywamy swoje prawdziwe intencje, a zamiast „nie” mówimy „wróćmy, proszę do tego tematu później”. Lepiej będzie powiedzieć wprost „przepraszam, nie chcę teraz o tym rozmawiać, ponieważ temat jest dla mnie stresujący, a pragnę spędzić święta w miłej atmosferze”. Bezpośredni komunikat przyniesie dużo lepszy efekt niż odkładanie rozmowy na później i pozwoli uniknąć dalszych, pogłębiających nasze poczucie dyskomfortu pytań.

Chociaż wyznaczanie granic jest trudne, to można je ćwiczyć. Jeżeli będziemy odpowiednio reagować w niezręcznych nas sytuacjach, nie tylko zadbamy o własne samopoczucie, ale też damy do zrozumienia bliskim, że pewnych tematów lepiej jest z nami nie poruszać. Pomoże to uniknąć niesnasek i spięć podczas spotkań z rodziną. Warto jednak pamiętać o tym, że nie każdy potrafi przyjąć „nie” i uszanować nasze granice. Dotyczy to zwłaszcza osób, które uważają, że wiedzą najlepiej, co jest dobre dla innych. Wówczas stawianie granic może przerodzić się w długi i monotonny proces, w który warto jednak zainwestować, aby relacja była w miarę komfortowa dla obu stron.