Jak dach do kamienicy

Proponuję zdezaktualizować przysłowia "Jak pięść do nosa" oraz "Jak kwiatek do kożucha" i zastąpić je jednym bardziej wymownym: Jak dach do przemyskiej kamienicy. Dlaczego? Ano dlatego, że dach renesansowej kamieniczki w Rynku 10 w Przemyślu pokryto blachą jeszcze ohydniejszą od tej, jaką rolnicy pokrywają chlewy. A na dodatek pomalowano ją na zielono. Po prostu mistrzostwo świata w oszpecaniu zabytków!
Jakby tego było mało, usunięto z uliczek prowadzących do Rynku oryginalną kostkę bazaltową i ułożono nową. Ze sztucznego materiału, dodatkowo okraszając nawierzchnię całkowicie oderwanymi od historycznych założeń, pasującymi, jak pięć do nosa, to znaczy - pardon - jak dach do przemyskiej kamienicy, naziemnymi dekoracjami. A żeby było jeszcze nowocześniej, to w kamienicy nr 13 zamurowano renesansowe podcienia.
Na innych historycznych ulicach z kamienic masowo usuwa się zabytkową stolarkę, zastępując ją elementami z plastiku i aluminium, dodając do tego zjadliwe kolorki elewacji. Istna zgroza! Założę się, że gdyby naszych opiekunów zabytków zatrudnić w Rzymie, to w pierwszej kolejności dobudowaliby brakującą część Koloseum. Oczywiście, ze sztucznej kostki, plastiku i aluminium.