3 z 13
Poprzednie
Następne
Jak dotarła do mnie wiadomość o katastrofie smoleńskiej [SONDA]
Robert Kultys, radny miasta Rzeszowa
Byłem w domu, pracowałem na komputerze. Zadzwonił do mnie kolega z informacja, że na lotnisku w Smoleńsku był wypadek, ale nic więcej nie wie. Myślałem wtedy, że jak wypadek, to pewnie ktoś jest ranny, może nawet są jakieś ofiary, ale do głowy mi nie przyszło, że to była zagłada całej naszej elity razem z prezydentem. Dopiero później, jak zaczęły spływać kolejne informacje, dotarło do mnie, że wszyscy zginęli, że prezydencki samolot został doszczętnie rozbity, a w nim 96 osób straciło życie. Przez kilka godzin nie mogłem się otrząsnąć z szoku. Mnóstwo pytań przelatywało mi przez głowę, pytań, na które do dziś szukam odpowiedzi.