Jak nie teraz to kiedy?

W najważniejszej części sezonu Znicz przeżywa kryzys. Przegrane, w kiepskim stylu mecze z Kotwicą i Polonią, bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie, są tego najlepszym dowodem. Dziś nasz beniaminek podejmie Kager i nie może zawieść

Poprawić skuteczność

- Nie wszystko stracone, ale na pewno musimy poprawić swoją skuteczność, szczególnie rzuty wolne - mówi Tomasz Przewrocki, obrońca Znicza.

Podopieczni trenera Miodraga Gajicia nie trafiają nawet w z najbardziej dogodnych pozycji, a osobiste są ich prawdziwą zmorą. Jeśli to się nie zmieni można zapomnieć o wygrywaniu.

Przyjadą po spacerze

Kager do Jarosławia przyjeżdża prosto z Tarnowa, gdzie w poniedziałek bez problemów poradził sobie ze zdegradowaną już Unią (98:66 - przyp. red).

- Nie liczyłbym na zmęczenie. To mocna drużyna, a z Unią miała spacerek. U nas na pewno się postawi - dodaje Przewrocki.

- Chcieliśmy uniknąć kontuzji i to się udało. Wszyscy grali mniej więcej równą ilość minut na parkiecie - powiedział po meczu w Tarnowie Adam Prabucki, trener Kagera.

Jego zespół będzie faworytem, ale Znicz nie złożył jeszcze broni.

- Chociaż niektórzy już w nas zwątpili ja wierzę, że wygramy. Mam nadzieję, że znowu będziemy rzucać na normalnym procencie, nad czym cały czas pracujemy. Zwycięstwo jest nam bardzo potrzebne i innego rezultatu sobie nie wyobrażamy - podkreśla Witalij Kowalenko, skrzydłowy naszej drużyny..

Spotkanie rozpocznie się dziś o godzinie 18, a kasy biletowe w hali MOSiR będą otwarte już od 14.