Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak szefowie firm kontrolują swoich pracowników

Stanisław Siwak
Właściciel firmy, dyrektor urzędu chce wiedzieć, kto w czasie pracy stawia pasjansa na komputerze. Czy szpiegowanie swych pracowników jest zgodne z prawem?

Większość firm i podkarpackich urzędów zablokowała wyjścia telefoniczne na 0-700… Prezydent Rzeszowa wprowadził dla urzędników limity na rozmowy przez telefony komórkowe. Sam może wydzwonić za 200 złotych miesięcznie, inni ważniejsi urzędnicy w Ratuszu mają limit 100 zł. Kto go przekroczy, ten pokrywa koszty z własnej kieszeni.

- Wyznaczone limity na rozmowy komórkowe mają także szefowie i część pracowników spółek komunalnych. Po ich przekroczeniu pracownik dopłaca różnicę - wyjaśnia Marcin Stopa, rzecznik Urzędu Miasta w Rzeszowie.
Za dużo rozmawiasz - zapłacisz

Limity mają też pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Jeśli go przekraczam, dopłacam z własnej kieszeni - tłumaczy Tomasz Czop, zastępca dyrektora WUP.
Niektórzy pracownicy WUP ze względu na charakter pracy muszą często dzwonić za granicę. Kontaktują się ze służbami zatrudnienia w innych krajach.

- Jeśli załatwiamy pracę za granicą, musimy dokładnie sprawdzić miejsce i warunki. Przecież nie wyślemy ich w ciemno do Anglii, musimy wszystko wiedzieć - tłumaczy Czop.

Pracownicy WUP, którzy nie mają w obowiązkach kontaktów z instytucjami zagranicznymi, mają zablokowane rozmowy międzynarodowe w telefonach. Większość zakładów i instytucji blokuje też pracownikom połączenia z numerami zaczynającymi się od 0-700…

Wierzę swoim ludziom, ale sprawdzam

Prezydent Mielca, Janusz Chodorowski ufa urzędnikom, ale sprowadził zewnętrzną firmę, która skontrolowała, czy w sieci komputerowej UM nie ma obcych programów. Nie było.

W mieleckim Ratuszu nie wprowadzono limitów na telefony komórkowe czy stacjonarne. Jednak pracownicy starają się ich nie nadużywać. Jeśli komuś zdarzy się nieuzasadniony "komin", wówczas pokrywa część kosztów.

- Takie przekroczenia zdarzają się rzadko. Nie bez powodu od kilku lat znajdujemy się w pierwszej trójce najtańszych urzędów w Polsce - zaznacza Chodorowski.

Ratusz w Mielcu ma zainstalowany system kamer. Monitorowane jest wejście, korytarze oraz główna sala obsługi klienta. Kamery monitorują także budynek Ratusza w Rzeszowie. Nie ma natomiast kamer w pokojach, gdzie pracują urzędnicy.

Nie sprawdzają skrzynek mailowych

W żadnej z instytucji czy zakładzie na Podkarpaciu, z którymi się kontaktowaliśmy, szefowie nie kontrolują zawartości służbowych skrzynek e-maliowych. Nikt też nie obserwuje, co w czasie pracy robi urzędnik na swoim komputerze - rozwiązuje pasjansa czy oblicza np. faktury.

- Przecież ktoś musiałby to kontrolować i trzeba by zatrudnić dodatkowego pracownika. Urzędnicy są tak dociążeni pracą, że nie mają czasu na gry i zabawy komputerowe - usłyszeliśmy w rzeszowskim Ratuszu.

Kamera w toalecie niezgodna z prawem

Dawid Baran z Państwowej Inspekcji Pracy w Rzeszowie potwierdza, że za prywatne rozmowy telefoniczne ze służbowego telefonu szef może ukarać podwładnego zwrotem kosztów. Pracodawca może monitorować rozmowy, czyli sprawdzić na wydruku, z kim i jak długo pracownik rozmawiał. Nie jest to nadużycie ze strony pracodawcy, nawet, jeśli pracownik ma pretensje, że się go inwigiluje.

Za zgodne z prawem inspektorzy PIP uważają również wykorzystywanie kamer do monitorowania pracowników w pomieszczeniach, w których świadczą pracę. Szef instytucji czy zakładu może obserwować pomieszczenia za pomocą kamer, bo chce wiedzieć czy pracownicy efektywnie pracują.

- W firmie jesteśmy po to, aby świadczyć pracę i sprawdzanie kamerą nie ma znamion indywidualnej inwigilacji podwładnych.

Nie można montować kamer w toaletach, ubikacjach, czy umywalniach znajdujących się na terenie firmy. W grę wchodzi ochrona wizerunku, dóbr i danych osobistych. Pracownicy powinni zostać poinformowani, że w budynku i poszczególnych pomieszczeniach zainstalowano kamery.

Sprzęt służbowy - nie prywatny

Według PIP, zatrudniony nie może się też dziwić, gdy pracodawca przeprowadza kontrolę zawartości służbowej skrzynki emaliowej oraz twardego dysku w komputerze używanym przez pracownika.

- Obowiązuje zasada, że komputer w pracy powinien być wykorzystywany do celów służbowych. Jeśli ktoś wykorzystuje go do celów prywatnych, to pracodawca ma prawo o tym wiedzieć. Wewnętrzne przepisy w firmie powinny regulować kwestie, czy pracownikowi wolno wykorzystywać sprzęt do celów prywatnych. Jeśli nie - wówczas pracownik może zostać ukarany - tłumaczy Baran.

Według PIP, dopuszczalna jest również bieżąca obserwacja przez pracodawcę, co pracownik robi na komputerze. Z prawnego punktu widzenia dopuszczalne jest również sprawdzenie, co pracownik robił przy służbowym komputerze w ciągu ośmiu godzin pracy.

- Ani sprawdzanie rozmów telefonicznych, czy aktualnego stanu komputera, a także monitorowanie pracowników przy pomocy kamer i skontrolowanie twardego dysku nie jest żadnym nadużyciem ze strony pracodawcy, bo ma do tego prawo - ocenia inspektor Baran.

Wykrywacz kłamstw w biurze…?

- Nie ma potrzeby stosowania wykrywacza kłamstw w urzędzie, bo prezydent Rzeszowa zna się na ludziach. Świetnie wie, kto go próbuje wprowadzić w błąd. Ma doświadczenie - zaznacza rzecznik Stopa.

Inspektorzy pracy ostrożnie wypowiadają się na temat wykorzystywania wykrywacza kłamstw przez pracodawcę w stosunku do podwładnego.

- Wydaje mi się to nadużyciem - ocenia Dawid Baran.

- Jeśliby pracownik został zwolniony na tej podstawie, powinien odwoływać się do sądu pracy. Tylko sąd jest instytucją, która może określić, czy badanie na wykrywaczu kłamstw jest na tyle twardym dowodem, że uzasadnia zwolnienie pracownika.

Baran nie spotkał się jeszcze w Rzeszowie z przypadkiem stosowania wykrywacza kłamstw w którejś z firm.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24