Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak uratować tonącego - porady ratownika WOPR

Rozmawiała Beata Terczyńska
STOCK
Robert Dworak, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie, radzi jak uratować tonącą osobę.

- Jak się zachować, kiedy widzimy, że ktoś zaczyna tonąć, a w pobliżu nie ma ratownika?

- Oczywiście, trzeba jak najszybciej zadzwonić na numer alarmowy. Dziś prawie każdy ma przy sobie komórkę, więc problemu nie będzie. Trzeba pamiętać, że w takiej sytuacji najważniejsze jest bezpieczeństwo osoby, która rusza na ratunek. Zasadą jest, żeby mieć coś oddzielającego nas od tonącego, żeby nie dać się złapać i wciągnąć pod wodę, bo także możemy się utopić. Jest problem, jeśli sami nie potrafimy pływać. Trzeba się rozejrzeć, czy w pobliżu nie ma łódki oraz pływaka, bądź koła ratunkowego, które można rzucić. Można też podać tonącemu wiosło i próbować go podciągnąć, pamiętając o balansowaniu łódką, aby jej nie przewrócić.

- Szczęśliwie udało się wyciągnąć topielca na brzeg. Co dalej?

- Jeśli ratowany człowiek jest przytomny, starajmy się go uspokoić, bo na pewno będzie w szoku. Rozmawiajmy z nim. Idealnie byłoby, gdyby pierwszej pomocy udzielała osoba znająca zasady reanimacji, przeszkolona. Zapytajmy, może jest ktoś taki wśród plażowiczów. Połóżmy poszkodowanego w bezpiecznej pozycji, czyli na prawym boku. W miarę możliwości osłońmy przed słońcem, czy silnym wiatrem. Oczywiście, trzeba wezwać pogotowie. Jeśli osoba jest nieprzytomna, ważne jest udrożnienie dróg oddechowych, usunięcie z nich wody, której się nałykała.

- Weszliśmy do wody i czujemy, że robi się nam słabo albo tracimy grunt pod nogami i zaczynamy tonąć. Jak zwrócić na siebie uwagę ratownika?

- Krzyczmy po prostu, prośmy o ratunek. W miarę możliwości starajmy się machać ręką. Pamiętajmy, że brodząc po rzece powinno się iść pod prąd. Bo nawet jeśli wpadniemy z płycizny w głęboki dołek, to silny nurt wody pomoże nas z niego wypchnąć. Jadąc nad wodę, alkohol zostawmy w domu. Weźmy za to chłodne napoje. Nie kąpmy się tuż po obfitym posiłku. Zanim wejdziemy do wody, przygotujmy organizm. Wchodźmy więc pomału, stopniowo chłodząc ciało. I nie wskakujmy do wody na główkę, bo dno, zwłaszcza w rzekach, zmienia się z roku na rok. Tam, gdzie było płytko, woda mogła wyżłobić dół, a tam, gdzie było kilka metrów, nanieść piasek i kamienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24