Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Wilk polował na złoto

Gabriel Waliszko, nSport, Canal+Sport
Reprezentant Podkarpacia w Kanadzie spisał się wybornie - zdobył 2 złote medale mistrzostw świata.
Reprezentant Podkarpacia w Kanadzie spisał się wybornie - zdobył 2 złote medale mistrzostw świata. Gabriel Waliszko
- Pomógł mi syrop z klonowego liścia - śmieje się Rafał Wilk po zwycięskich startach w Kanadzie.

Na wschodnim wybrzeżu Ameryki Północnej był już kilka dni przed rozpoczęciem mistrzostw globu. Nad Zatoką Świętego Wawrzyńca sięgnął po Puchar Świata i czekał na najważniejsze starty. Było nerwowo.

- Najpierw czekałem w stresie na rower, bo na lotnisku pojawiły się jakieś dziwne problemy z transportem. Do tego doszły lekkie kłopoty żołądkowe. Kilka dni po przylocie nie czułem się komfortowo, za to czułem presję i duże oczekiwania - nie kryje rzeszowianin.

Jako dwukrotny mistrz igrzysk w Londynie, Wilk spodziewał się w Kanadzie silnej konkurencji ze strony rywali. Rok temu wjechał do światowej czołówki kolarzy ręcznych z dużą prędkością.

- Wiedziałem, że przeciwnicy ostro trenują i łatwo nie będzie. Dlatego starałem się skupić tylko na sobie. Przygotowanie, trening, koncentracja.

Syrop daje siły

Dwa dni przed pierwszym startem w Baie-Comeau reprezentacja handbike'owców dostaje zaproszenie na kolację. Od sióstr zakonnych.

- Było bardzo sympatycznie. Siostry poczęstowały nas naleśnikami polanymi syropem z liścia klonowego. To kanadyjska specjalność, która miała dodać sił naszym kolarzom - opowiada po biesiadzie trener polskiej reprezentacji Tomasz Bartosik.

Zakonne menu wychwala też faworyt do złota. - Kolacja była smaczna, a syrop okazał się przebojem wieczoru. Na starcie powinno być więc nieźle - puszcza oko lider biało-czerwonej reprezentacji.

Koledzy z kadry wymieniają Rafała jako głównego kandydata do złota. - W jeździe na czas nikt go nie pokona. To pewne. Pytanie na ile rywale sprężą się w wyścigu ze startu wspólnego - prognozuje Zbigniew Wandachowicz, kolega Wilka z reprezentacji.

Pologne, Pologne

Dzień przed zawodami jest oficjalny trening oraz ceremonia otwarcia mistrzostw. Ulicami 25-tysięcznego Baie-Comeau w kolorowym korowodzie maszerują wszystkie reprezentacje.

- Pologne, Pologne, brawooo - krzyczą siostry zakonne, budząc zdziwienie wśród innych mieszkańców malowniczego miasteczka. - Jeszcze tylko kolacja, sen i do roboty. Czuję, że jest power - przekonuje ambasador podkarpackiego sportu.

Srebro góralki

Dzień zawodów Wilk rozpoczyna od wspierania koleżanki. Renata Kałuża, jako jedyna w gronie pań, reprezentuje Polskę w jeździe indywidualnej na czas. Dopingowana przez polską ekipę, przywozi srebro.

- Uff, było bardzo ciężko. Ale radość po zdobyciu medalu przesłania ten ból, z którym musimy się zmagać na treningach. Teraz czas na fajerwerki ze strony Rafała. Wierzę, że będzie mistrzowsko - mówi góralka spod Zakopanego, która też ma swoją historię.

Czucie w nogach straciła podczas wspinaczki, bo koleżanka nie zawiązała guzka na linie.

Czapki z głów

- Nie ma co ukrywać, pokonywanie zakrętów i ułożenie ciała na prostej pozostało mi z żużla. Tylko metanolu nie czuć w powietrzu i rower ma hamulce oraz biegi - śmieje się w swoim stylu.

Wcześniej na metę wpada jego najgroźniejszy rywal, Vico Merklein. Obaj panowie znają się znakomicie, bo o czołowe lokaty rywalizują na każdych zawodach. W prowincji Quebec, podobnie jak w Londynie, szybszy jest rzeszowianin. Wyprzedza Niemca o pół minuty.

- Wooow, jeeeest, udało się - krzyczy zaraz za metą spocony, ale szczęśliwy Rafał. - Spełniło się moje marzenie. Mam medal mistrzostw świata. I to od razu złoty - promienieje na swoim rowerze.

- Czapki z głów przed Rafałem. To niesamowity facet. Ma w sobie tyle energii i zapału, że starczyło by dla kilku osób - gratuluje Polakowi reprezentant Niemiec.

Lampka i prestiż

Uroczysta dekoracja przynosi kolejne niezapomniane chwile. - Wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego na tak dalekiej ziemi jak ta kanadyjska to piękna sprawa. Tygodnie morderczego treningu zwracają się właśnie w takim momencie - przyznaje Wilk.

Wieczorne świętowanie sukcesu jest skromne. Jedna lampka wina i chwila wspomnień, bo za 35 godzin kolejny, ważny start. I bardziej prestiżowy.

Podkarpackie drogi na medal

O mistrzostwo w wyścigu ze startu wspólnego ma być dużo trudniej. - Tu nie dość, że trzeba się zmagać ze swoimi słabościami, to jeszcze przede wszystkim z rywalami.

Czasem są jakieś wypadki, zajeżdżanie drogi czy inne nieprzewidziane okoliczności - analizuje rzeszowski kolarz tuż przed startem. I faktycznie.

Już pierwsza część 70-kilometrowej trasy przynosi wypadek reprezentanta Kanady. Rafał odjeżdża do przodu z dwoma kolegami, a w połowie dystansu ściga się już tylko z Niemcem Merkleinem.

- Na przedostatnim okrążeniu, jadąc pod górkę, musiałem zaatakować. I powiodło się. Na mecie miałem bezpieczną przewagę nad Vico - komentuje już po wyścigu.

Wilk wjeżdża na metę sam, bez zbędnego oglądania się na rywala.

- Znów okazało się, że podkarpackie drogi znakomicie nadają się do treningu. Górki, fałdy, hopki - wszystko podobne do tych kanadyjskich. Niektóre krajobrazy francuskiej prowincji przypominały mi Alaskę. Na przykład łosie i szopy leżące na poboczach dróg robiły duże wrażenie - opowiada.

Wieloryby na koniec

Podbijanie Kanady przez Wilka kończy się wizytą na środku Zatoki Świętego Wawrzyńca. W drodze na lotnisko w Quebec polska ekipa wstępuje obejrzeć wieloryby.

- Fantastyczne przeżycie. To były chyba największe gatunki. Oglądaliśmy je z bliska, a to rzadka przyjemność - Rafał dzieli się wrażeniami. - Jak mi się będzie kojarzyć Kanada? Znakomicie! Przecież tu zdobyłem wszystko, co mogłem - przyznaje. - Znów mam bodziec do dalszej pracy i kolejnych startów. Teraz trzeba będzie bronić tego, co się zdobyło. No i myśleć o igrzyskach w Rio za trzy lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24