Jak zarabiamy, żyjemy i pracujemy

Największy przyrost płac (o ponad 19 proc.) nastąpił w transporcie, łączności i gospodarce magazynowej, natomiast zmniejszyły się one (w porównaniu z 2000 r.) w leśnictwie (o 2,4 proc.) oraz uspołecznionych hotelach i restauracjach (o 1,4 proc.).
Najwięcej płacono (przeciętnie 3303 zł brutto) w publicznym sektorze obsługi nieruchomości i firm.

Ceny rosły wolniej niż płace, zwłaszcza artykułów żywnościowych (średni wzrost o 4,5 proc.). Najwięcej (w porównaniu z 2000 r.) podrożały wędliny, ryby, niektóre warzywa. Natomiast mięso wołowe, drobiowe, kurczaki, były tańsze niż rok wcześniej.
Z artykułów nieżywnościowych drożały głównie leki, obuwie, kosmetyki, odzież oraz niektóre usługi (naprawa sprzętu AGD, RTV, komunalne). Przede wszystko ostro w górę szły ceny leków, co ubożyło budżety wielu rodzin, a zwłaszcza ludzi starszych i schorowanych.

Niestety, budownictwo mieszkaniowe jest nadal w regresie. W minionym roku oddano do użytku łącznie 2809 mieszkań, o 86 mniej niż w 2000 r.
Wynik nie świadczy o braku firm budowlanych, czy materiałów, bardziej mówi o sytuacji ludzi i gmin - z jednej strony maleje popyt na nowe mieszkania spółdzielcze, zaś czynszowych nie wybudowano w ogóle, a z drugiej strony przybywa domów indywidualnych.

Przez cały ubiegły rok zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw systematycznie malało, a rosło w prywatnym - jednak nie w takim tempie, by zrekompensować ubytek miejsc pracy. Dlatego rosło bezrobocie (o 7,1 proc.), którego stopa na koniec minionego grudnia wyniosła 17,3 proc. (ponad 195 tys. osób bez pracy).
Prężnie rozwijała się (wzrost o 13,5 proc.) działalność gospodarcza prowadzona przez osoby fizyczne - tych podmiotów najwięcej jest w dużych miastach: Rzeszowie, Przemyślu, Krośnie, Tarnobrzegu. Łącznie w woj. podkarpackim zarejestrowanych jest ich ponad 108 tys.
Ubyło natomiast, o 15, przedsiębiorstw państwowych (zostały jeszcze 44) oraz o tyle samo spółdzielni (trzyma się jeszcze 828).