Jan Bury straci pieniądze?

Jan Bury, były poseł PSL, a także były szef ludowców na Podkarpaciu, jest podejrzany m.in. o korupcję i wpływanie na urzędników państwowych. Grozi mu za to kara do 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt tymczasowy, ale sąd zdecydował inaczej. Bury miał wpłacić kaucję w wysokości 100 tys. zł, został także zobowiązany do założenia hipoteki na nieruchomości wartą 900 tys. zł. Nakazano mu też regularnie meldować się na policji. W ubiegłym tygodniu Bury został wezwany do śląskiego wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją Prokuratury Krajowej, która prowadzi jego sprawę.

- Podejrzany nie ustanowił dotąd hipoteki, w związku z czym prokurator podjął czynności związane z wyegzekwowaniem od niego tego obowiązku. Został poinformowany o tym, że w przypadku braku hipoteki zostaną podjęte czynności zmierzające do przepadku kwoty 100 tys. zł - informuje prokurator Piotr Żak.

Pytany o to, czy przez brak hipoteki Jan Bury może trafić do aresztu, odpowiada, że na razie nie rozważano takiej możliwości.

- Podejrzany wywiązuje się z obowiązku dozoru, zgłasza się na policji - tłumaczy prokurator Żak.