Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Cyrul: Nie stać nas na puchary

Tomasz Ryzner
Jan Cyrul jest nie do zastąpienia, nie tylko na boisku, ale też poza nim, gdzie ma na głowie sprawy organizacyjne ekipy Startu
Jan Cyrul jest nie do zastąpienia, nie tylko na boisku, ale też poza nim, gdzie ma na głowie sprawy organizacyjne ekipy Startu KRZYSZTOF ŁOKAJ
- Nasz budżet w tym sezonie wyniósł 19 tysięcy złotych - mówi Jan Cyrul, kapitan Startu Rzeszów, który w niedzielę zdobył mistrzostwo Polski.

Trochę się naczekaliście na to jedenaste mistrzostwo.

Zmieniał się system rozgrywek i wyszło tak, że w 3 lata rozegrano dwa sezony. Dwa razy zdobyliśmy srebro, ale wreszcie wróciliśmy tam, gdzie byliśmy długie lata.

W finałowym turnieju Start Warszawa, jak zwykle, napsuł wam sporo krwi.

Oni nie byli solidnie przygotowani do turnieju w Kielcach, ale grali z nami pierwszy mecz, mieli sporo świeżości. Męczyliśmy się z dziwnymi, twardymi koszami, rywale nieźle trafiali, ale potrafiliśmy postawić na swoim.

W ekipie ze stolicy skończył grać Radosław Stańczuk, świetny podkoszowy. To nie umniejsza waszego sukcesu.

A od nas nie odchodzili podstawowi zawodnicy, jak Mateusz Filipski czy Piotrek Paweł- ko, który gra w Warszawie? Straciliśmy przez ostatnie lata sporą grupę dobrych zawodników. Bałem się trochę, czy nie oddamy pola innym, ale poradziliśmy sobie. A Warszawa po ubytku jednego gracza wylądowała w Kielcach od razu na czwartym miejscu.

W tym sezonie firma AkcesMed nie mogła wam pomóc. Budżet był pewnie najniższy od lat.

Wyniósł 19 tysięcy. Tyle dostaliśmy od miasta. Czekamy na środki z tak zwanego jednego procentu. Oszczędzamy na czym możemy. Czasem trzeba uruchomić własne środki.
Na co brakuje pieniędzy?

Jak zwykle - na wózki. Porządny kosztuje około 10 tysięcy. W tamtym sezonie sponsor pomógł kupić nowy Mariuszowi Szmucowi, ale sporo zawodników używa sprzętu, który ma 10 i więcej lat. Wózki są pospawane, polepione, ale jeszcze jeżdżą. Inna sprawa to pieniądze za dojazdy. Jesteś- my amatorami, ale gdy ktoś mieszka w Zamościu czy Jaśle, to trenowanie w Rzeszowie kosztuje.

Na stypendia nie macie szans?

Wiem, że mają je zawodnicy w Łodzi. W Rzeszowie stypendia są dla młodych.

Kiedy drużyna zdobywa tytuł, to startuje w pucharach.

Nie ma szans. Trzeba wpłacić wpisowe w euro, mieć na samolot. Nie stać nas.

A jeśli na trening wpadnie ktoś, kto chciałby pograć w ekipie mistrza Polski?

To go na pewno nie odeślemy z kwitkiem. Wkrótce dołączy do nas Bartosz Hajduk, który grał kiedyś w koszykówkę, ale w wypadku ucierpiały mu kolana. Jeśli ktoś inny ma ochotę pograć, niech nie zwleka, tylko dzwoni. Telefon jest na stronie Startu. Pasuje poszerzyć kadrę. Ja i paru kolegów wiecznie grać nie będziemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24