Janusz Galiczyński z Przemyśla chce upamiętnić kolejne miejsce mordu Żydów. Także Polaków, którzy zginęli za pomoc Żydom [ZDJĘCIA]
- Wieś Tarnawce koło Krasiczyna to moja rodzinna miejscowość. W czasie II wojny doszło tutaj do ogromnej tragedii. W folwarku Leoncina Niemcy zamordowali ponad 20 Żydów, a później w Przemyślu rozstrzelali polskie małżeństwo Kurpielów, które ukrywało tych Żydów — mówi Janusz Galiczyński.
Majątek Leoncina koło Krasiczyna przez II wojną światową należał do księcia Leona Sapiehy. Zarządcą folwarku był Stanisław Kurpiel. Mieszkał tu z żoną Franciszką oraz sześciorgiem dzieci. Tutaj Kurpielowie ukrywali ponad 20 Żydów. Niestety, o sprawie dowiedzieli się Niemcy. W maju 1944 roku na miejscu zamordowano większość ukrywających się Żydów. Tylko dwie osoby się uratowały. Kurpielów przewieziono do siedziby gestapo w Przemyślu. Miesiąc później zostali rozstrzelani w lasku w Lipowicy, dzisiaj części Przemyśla. Tam pogrzebano ich w dole, a dopiero po wojnie, w 1945 r., ekshumowano i przeniesiono do zbiorowej mogiły na cmentarzu zasańskim w Przemyślu.
W 2010 r. Kurpielowie zostali pośmiertnie uhonorowani przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżami Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski. W 2013 r. Kurpielowie zostali pośmiertnie odznaczeni medalem „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata”, nadawanymi przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie.