To było najsłabsze spotkanie Stali Rzeszów pod pana wodzą?
Zależy jak je rozpatrywać. W kontekście piłkarskim, tak, był to jeden z gorszych meczów. Boisko nie pozwoliło dzisiaj na nic i wszystko nad czym pracowaliśmy nie jest w stanie się udać, jeśli gra się w takich warunkach. Górnik też zresztą miał ciężko, aby skonstruować akcję. Pod względem charakterologicznym, walki i zaangażowania, myślę że był to jeden z naszych lepszych meczów.
Wśród kibiców narasta coraz większa frustracja, bo czego innego oczekiwali...
Jedynym miejscem, gdzie można coś udowodnić jest boisko. Jestem osobą, która całe życie walczyła o siebie. Można powiedzieć, że od trzynastego roku życia byłem zdany na siebie, po tym jak wyjechałem z domu rodzinnego. Nigdy się nie poddaję i wkładam całe serce w to co robię. Szanuję odczucia kibiców, bo każdy ma prawo mieć swoją opinię. Ja skupiam się na tym, co mogę poprawić.
Zazwyczaj to pana Stal grała wysoko i agresywnie od samego początku. Tym razem widzieliśmy tak grającego Górnika. To was zaskoczyło?
Wiedzieliśmy jak gra Górnik, a więc nie ma mowy o zaskoczeniu. To zespół dobrze grający w piłkę, dobrze zakładający pressing i jest agresywny w tym graniu. Wiedzieliśmy więc, że zmierzą się dwa podobnie grające zespoły. I wszystko to było na boisku, poza grą w piłkę. Myślę, że z obu stron. Ta pierwsza bramka była dosyć przypadkowa. Przy drugiej popełniliśmy oczywiście błąd. Po naszej bramce na 1:2 zabrakło już czasu. Może gdyby udało się nam trafić wcześniej, to byłaby większa szansa, aby chociaż ten punkt urwać.
Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN: Podkarpaciu potrzeba ekstraklasowej drużyny
Jesteśmy na Facebooku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?