Jarosławianie mają spore nadzieje - kto będzie chciał im przeszkodzić? Rusza 4. liga podkarpacka!

O aspiracjach związanych z awansem do 3. ligi słychać głośno w Jarosławiu - jest nowy trener Bogdan Zając, a także kadrowe wzmocnienia, które rzeczywiście wyglądają bardzo dobrze (przynajmniej na papierze) - Stanislav Mykytsey, Wojciech Reiman i Sebastian Kocój to zawodnicy, którzy w tej lidze naprawdę mogą zrobić różnicę. Jak jednak wiadomo, nie gra się łatwo z łatką faworyta o czym można się było niejednokrotnie przekonać.

Na podium zeszłorocznych rozgrywek znalazły się jeszcze Cosmos Nowotaniec i SPEC Stal Łańcut - czy tym razem też mogą powalczyć o czołowe miejsca? Cosmos pewnie będzie groźny jak to zresztą zawsze bywało. Natomiast łańcucianie teoretycznie wyglądają trochę słabiej i wydaje się, że bardziej będzie ich interesować walka o środek tabeli.

Zapewne jeszcze wszyscy mają w pamięci to, jak wspaniale na wiosnę wyglądał zespół Sokoła Kolbuszowa Dolna. Jeśli teraz będzie podobnie, to właśnie ta drużyna może należeć do faworytów nadchodzącego sezonu.

Duże problemy w przerwie letniej przeżywała Głogovia. Pojawiały się już nawet głosy, że tej drużyny może w ogóle zabraknąć w 4-ligowej stawce. Ostatecznie jednak udało się chyba poskładać wszystkie klocki i stworzono dość ciekawy zespół. W kadrze pojawił się nawet były król strzelców 4. ligi podkarpackiej Patryk Zieliński, więc może być to drużyna nieobliczalna.

Wreszcie beniaminkowie czyli: Stal II Mielec, Czarni Jasło, Orzeł Przeworsk, Sokół Nisko i Strug Tyczyn. Jak najczęściej bywa postawa takich drużyn to olbrzymia niewiadoma jednak tym razem wydaje się, że działacze większości z tych zespołów postawili na wzmocnienia, by nie opuścić szybko grona 4-ligowców. Mielczanie natomiast będą pewnie zawsze uznawani za bardzo groźny zespół, bo tak naprawdę do końca nie wiadomo, na co ich stać. Z pewnością jednak nie zabraknie im ambicji i woli walki, bo to drużyna oparta na młodych i głodnych gry zawodnikach.

Nie należy również zapominać o spadkowiczach. Sporo było również obaw o to, co wydarzy się w Sieniawie, ale ostatecznie nowy zespół powstał i wcale nie musi odstawać od reszty stawki. Do Krosno natomiast wrócił trener, który jest najlepszą osobą do tego, by odbudować wszystko po spadku, a mianowicie Dariusz Liana. Kadra też wygląda naprawdę całkiem solidnie, więc niewykluczone, że ta drużyna zakręci się wokół czołowych miejsc.