Chodzi o parafię i klasztor Ojców Franciszkanów - Reformatów w Jarosławiu. Znajduje się przy ul. Jana Pawła II, głównej ulicy w tym mieście.
- Pierwsza sesja zaczyna się o godz. 6 rano, skutecznie zrywając na równe nogi osoby mieszkające w najbliższym sąsiedztwie kościoła. Księża nie liczą się z tym, że wybudzają ludzi ciężko pracujących, którzy z powodzeniem mogliby wypoczywać godzinę dłużej. Nie liczą się z tym, że wyrywają ze snu małe dzieci i osoby starsze. Dla nich liczy się tylko to, aby cały Jarosław ich usłyszał. Podobnie jest o godz. 21, całe miasto musi wysłuchać apelu jasnogórskiego - piszą do nas "mieszkańcy sąsiadujący z kościołem OO Reformatów".
Taki podpis widniał w anonimowym e-mailu, który dotarł do naszej redakcji.
Gwardian klasztoru: ściszyliśmy dźwięk
Autorzy (autor) pisma twierdzą, że nie udało się im przekonać księży do wyciszenia megafonów.
- Księża oddzielają się od sąsiadów grubym murem i udają, że są głusi na apele i prośby mieszkańców - twierdzi autorzy e-maila.
Klasztor oo. Reformatów oraz kościół pw. Świętej Trójcy znajdują się w sąsiedztwie małego osiedla mieszkaniowego, starszych kamienic, gdzie znajdują się m.in. siedziby starostwa powiatowego, sądu i prokuratury. Przebiega tędy główna, bardzo ruchliwa ulica.
Poniedziałek, godz. 12. Odzywają się dzwony. Słychać je na ulicy, ale kilkadziesiąt metrów dalej już nie. Być może dlatego, że o tej porze dnia jest spory ruch.
- Nie jest to pierwsza interwencja w tej sprawie. Jakiś czas temu w tej sprawie był u mnie młody mężczyzna. Ściszyliśmy dźwięk dzwonów. Zdecydowałem, że w niedzielę nie będzie pierwszego, porannego dzwonienia. Interwencji innych osób nie mieliśmy - mówi o. Damian Bieńkowski, gwardian klasztoru OO Franciszkanów, proboszcz parafii pw. Św. Trójcy w Jarosławiu.
Od niedawna pełni tę funkcję. "Sprawę" dzwonów odziedziczył po poprzedniku.
- Szkoda, że nie było interwencji w czasie, gdy urządzenia były instalowane. Teraz są cichsze niż były. Myślę, że potrzeba więcej wyrozumiałości - mówi Nowinom o. Bieńkowski.
Mieszkaniec osiedla: mnie dzwony nie przeszkadzają
Próbujemy zagadnąć mieszkańców. Kilka osób nie chce się wypowiadać, nawet anonimowo. Wreszcie decyduje się ok. 50-letni mężczyzna. Mieszka w pobliżu.
- Mnie dzwony absolutnie nie przeszkadzają. Na osiedlu mieszkają osoby w różnym wieku. I starsze i takie, które mają małe dzieci. Pierwsze słyszę, aby ktoś się skarżył na dźwięk dzwonów. Ten kościół i klasztor stoją kilkaset lat. Bloki są nowe. Ktoś, kto się tutaj sprowadził, chyba wiedział z czym się wiąże mieszkanie w sąsiedztwie kościoła - mówi mężczyzna.
O sprawie głośno na forum internetowym lokalnego tygodnika. Pierwsza seria wpisów zaczyna się w listopadzie. Kolejna w lipcu. Internauci narzekają, że dźwięk z zainstalowanych megafonów jest bardziej przykry niż dawnych dzwonów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?